Stwierdzeń typu : Syna łatwiej wychować bardzo nie lubię. Choć niektórzy upierają się, że jest odwrotnie. Według mnie zarówno wychowanie córy jak i syna jest takim samym wyzwaniem. Dużo zależy od charakteru dziecka, relacji pomiędzy rodzicami, ale i środowiska w jakim dziecko, a później nastolatek będzie się obracać. Ja chciałabym wychować Syna na mężczyznę samodzielnego, pracowitego i takiego, z którego kiedyś jakaś kobita pożytek mieć będzie. Znam parę domów, w których rolą mężczyzny jest zarabianie pieniędzy. Tylko. W pozostałych dziedzinach życia: praniu, sprzątaniu, majsterkowaniu, gotowaniu- dwie lewe ręce. Wróci taki z pracy, łaskawie zasiądzie przy paśniku, gębę utrze i zadowolony! Co to, to nie! Chcę by Syn mój wiedział, co to gary i jak się z nimi obchodzić. By potrafił włączyć pralkę i wiedział, jak wymienić żarówkę. Żeby żelazko i odkurzacz nie były jemu obce. O to drugie zapewne już mogę być spokojna, bo Tymek ilekroć odkurzać trzeba, pierwszy pali się do wciągania paprochów maszyną, a zwijanie kabla po zakończeniu sprzątania uważa za swój obowiązek, bijąc sobie później brawo z dumą, że tak pięknie zwinąć się udało. Kurze też ścierać lubi, aaa i pranie rozwieszać, a raczej przy rozwieszaniu asystować. Jako, że pralkę mamy w kuchni, mój mały pomocnik potrafi zrobić ze dwadzieścia rund, by donieść mi pranie do łazienki. Pomimo tego, iż u nas w domu większość porządków czy domowych prac wykonuję ja, Mąż mój bije mnie na łeb w prasowaniu koszul i robieniu gołąbków i choć kuchnia po jego pichceniu wygląda jak po wybuchu bomby, mógłby je robić co tydzień. Ale gdy wyjadę i mnie nie ma, jestem pewna, że nie zginie, bo potrafi wszystko to, co chciałabym, by umiał kiedyś mój Syn.
mój syn ma 2,5 roku i uwielbia sprzątać i gotować :) mam nadzieję, że mu to zostanie na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio robimy pranie, wrzucam rzeczy do pralki i za każdym razem mówię "Hop" podchodzi synek, łapie koszulę, wrzuca i woła "Hop" :D a potem zamknął pralkę, włączył start i sam sobie bił brawo - jedno zaliczone. Żarówki muszę chwilkę poczekać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, też bym tak chciała mojego wychować. Na szczęście ma przykład w tatusiu, który bardzo mi pomaga :)
OdpowiedzUsuńMój Synuś tez uwielbia sprzątać...pranie wyciąga z pralki..kurze wyciera...podłogę zamiata i myje mopem:))
OdpowiedzUsuńChcę mojego synka nauczyć tego samego. Żeby szanował pracę swoją i innych i nie bał się odkurzacza, ściereczki, garnków czy patelni.
OdpowiedzUsuńwidzisz Mamo Syna, ja Mama Córy też nie lubię takich uogólnień, że z kolei córę to trza nauczyć szyć, gotować i prasować (mniej więcej). szlag mnie trafia. ja z domu wyniosłam dużo więcej, niż umiejętność wyprasowania koszuli i tak też postaram się wychować córę. i tak, będzie wiedzieć jak wyglądają obcęgi, a jak kombinerki :)
OdpowiedzUsuńHa! I tak trzymać! Popieram!!:)
UsuńKombinerki ważna rzecz;) Sam należę do Tych kobiet które mają własną skrzynkę z narzędziami:)))
UsuńZgadzam się w zupełności - wychowanie to nie sklep z ubrankami - tu szansę na "ubranie" we właściwe zachowanie są równe zarówno dla dziewczynek jak i chłopców:))) (w rzeczywistości dział dziewczęcy bije na głowę chłopięcy :)
OdpowiedzUsuńTymek pozdrawia Tymka:) BTW, Tymon czy Tymoteusz? Też uważam, że każdy CZŁOWIEK powinien umieć "koło siebie zrobić", bez względu na pierwszo- i drugorzędowe cechy płciowe;)
OdpowiedzUsuńTymoteusz :) I też pozdrawia Tymka! ;)
Usuńwszyscy pamiętamy, że lubi prać...piloty ;)
OdpowiedzUsuń