Tymek zaskakuje nas każdego dnia, a ostatnio o coraz częściej rozbawia. Oglądając z nami prognozę pogody z powagą stwierdza: Buza będzie! Gdy coś jemu upadnie wykrzykuje: Mateldyja! A gdy rano przypełza do naszego łóżka nachyla się nad Mężem i pyta: Tatusiu, umies lećko zlobić? Gdy na dworze temperatura przekracza 25 stopni Syno stwierdza: Uf, goląco! Często paluszkami dotyka naszych stóp i z uśmiechem mówi: Giligiligili, oczekując, że będziemy się pokładać ze śmiechu. Ostatnio nabyte umiejętności to: mówienie Na zdlowie, gdy ktoś kichnie, podciąganie majtusiów po załatwieniu się (z różnym skutkiem) i wymienienie miasta, w którym mieszka (pracujemy nad ulicą). Pięknie, naprawdę pięknie jak na dwulatka bezbłędnie odmienia wyrazy, mówi na przykład: Panowie jadą; to jest Mamusi (wyrywając Kuzynom moją torebkę, którą chcieli się bawić), jedziemy do Babci Dany, czy Eli. A gdy się naje, choć to nieczęsty widok, stwierdza z zadowoleniem: Pełny bzusek, pycha! Chciałoby się całować i przytulać tego zabawnego brzdąca, każdego dnia, w każdej godzinie i minucie!
Oj tak! I tego właśnie nie mogę się doczekać u Lilki! Cudne są te Dzieciaki, takie właśnie do kochania i tulenia bez przerwy. A Tata umie mleczko zrobić czy nie? :)
OdpowiedzUsuńJa narazie ciesze sie i zduma chwale kazdym nowym slowem, a u Was widze, ze rozmowy sa juz na wysokim poziomie...;) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńAle cudownie :) Goląco mnie rozczuliło!
OdpowiedzUsuńGili gili u nas na topie! :D ale ostatnio też dziecko moje lata i liczy do trzech po polsku i angielsku i dumnie mówi ile ma już lat :D a jeszcze niedawno tego nie było :D
a u Nas to dopiero przed nami.
OdpowiedzUsuńAle rozczulaja takie dzieci na pewno , pozdrawiamy
Ooo słodko! Pamiętam mojego brata na tym etapie. Był przeslodki.
OdpowiedzUsuńTyle jeszcze przed Wami:)
Rozkosz z przebywania z nim:)))
OdpowiedzUsuń