synkowo

synkowo

wtorek, 4 grudnia 2012

Rodzeństwo.

To, że chcę mieć dwoje dzieci wiedziałam już od dawna. Rodzeństwo w życiu jest ważne, tak jak przyjaźń. Z bratem mym dwa lata starszym bywało różnie. W dzieciństwie albo się uwielbialiśmy albo nienawidziliśmy. Potrafiliśmy jednak bawić się razem i organizować sobie czas. Z biegiem lat, gdy dorastaliśmy konflikty nawarstwiały się. Dojrzewaliśmy. Zaczęły się damsko-męskie problemy. Czemu ona wchodzi do mojego pokoju? Czemu rozmawia z moimi kolegami? Itd.,itd... Nie da się jednak ukryć, że posiadanie starszego brata to fajna rzecz. Przetorował mi drogę. Miałam łatwiej. Od szesnastego roku życia wyjeżdżałam z przyjaciółkami pod namioty na wakacje. Ze starszymi o kilka lat kolegami. Wątpię, abym kiedykolwiek zgodziła się na coś podobnego w przypadku własnych dzieci. Z biegiem lat nasza relacja bratnio-siostrzana przeradzała się w relację dojrzałą, wiem, że możemy na siebie liczyć, choć mieszkamy szmat drogi od siebie.  Jesteśmy rodzicami chrzestnymi swoich dzieci. Jesteśmy rodzeństwem. Przyszły rok będzie dla naszej rodziny rokiem zmian. Planujemy przeprowadzkę. Wraz z wizją posiadania trzech pokoi rodzi się we mnie chęć ponownego powiększenia rodziny. Ostatnio dopadają mnie wspomnienia z okresu ciąży i wczesnych dni z życia Tymka, wygrzebałam film, na którym wraz z Mężem nagrywamy wiadomość do Syna w brzuchu. Idzie się uśmiać. I ten ze szpitala, gdy kilkudniowy Tymek ważący mniej niż trzy kilo cukru przysysa się do mojej piersi. I ten, gdy po raz pierwszy przyjechaliśmy we troje do domu. Wzruszające, piękne, niezapomniane chwile, które chciałabym przeżyć jeszcze raz. 



9 komentarzy:

  1. Rodzeństwo to fajna sprawa :) Ale mój Maluch będzie jedynakiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak, ja zawsze chciałam mieć starszego brata ;) a mam młodszą siostrę :D ale nie narzekam :) chciałabym też, żeby mój syn miał rodzeństwo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj i ja zaczynam myśleć nad drugim Szkrabem,ale chyba za rok dopiero:)
    I też zawsze chciałam mieć starszego brata a mam młodszego:( ale dobre i to...lepsze niż bycie jedynakiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam dwójkę rodzeństwa i myślę, że uklad, w którym sie znaleźliśmy, pasuje do nas idealnie:)

    Życzę, by to marzenie stało sie prawdą i abyś ponownie była podwójna! To wspaniały pomysł!

    Cieszę się, że "w końcu" do nas trafiliście;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze chciałam jedno dziecko ale zmienia się to we mnie właśnie za sprawą wspomnień ciązy porodu i malusiej Arianny

    OdpowiedzUsuń

  6. Macie może ochotę wziąć udział w candy i wygrać fajną, spersonalizowaną bluzeczkę lub body, z krótkim lub długim rękawkiem? Jeśli tak to zapraszam:
    http://babylandiaa.blogspot.com/2012/10/uwaga-konkurs-mikoajkowy.html

    A może chcielibyście stać się posiadaczami ciekawej książeczki z bajkami, albo pięknej zakładki do książek ze zdjęciami przez Was wybranymi? Myślę, że to mogłby byc wspaniała pamiątka lub prezent. Spójrzcie sami:
    http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/10/mikoajkowe-candy.html


    Serdecznie zachecam do wspólnej zabawy, tym bardziej, że to ostatni dzień :) Bardzo przepraszam za spam...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nie mam rodzeństwa... ale od kiedy urodziłam pierwszą córkę, to wiedziałam, że nie chciałabym, aby podobnie jak ja, była jedynaczką. Życzę aby i u Was pojawił się kolejny dzidziuś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oboje z mężem jesteśmy jedynakami, spotykały nas prozaiczne problemy jak wybór świadków, chrzestnych i nie wyobrażam sobie, by E miała zostać sama, na szczęście, za 7 m-cy pojawi się dla niej rodzeństwo :)
    ps. zawsze marzyłam o siostrze, siostrze przyjaciółce, chciałabym by Emilka miała to szczęście i wychować dzieci na zgrane rodzeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam młodszego o trzy lata brata i to najlepsza rzecz, jaka mnie spotkała w dzieciństwie. Mieliśmy wspólny pokój i bardzo nas to połączyło. Jako dzieci bawiliśmy się razem, jako nastolatki słuchaliśmy tej samej muzyki. Gdy byliśmy dorośli, on zaczął doceniać obecność siostry na zakupach odzieżowych i mogliśmy biegać tam razem. Teraz mieszkam 600 km od niego, niedługo zostanę mamą, a moje dziecko wprawdzie będzie miało brata, ale starszego o dwadzieścia lat :)))))

    OdpowiedzUsuń