Syn nasz to niezły obserwator. Patrzy i papuguje. Ostatnie Synowe obserwacje nieźle mnie rozbawiły. Po pierwsze, zaczął podobnie jak ja zwijać kabel od odkurzacza stopą. Robi to z precyzją i skupieniem, a tuż po udanej akcji bije sobie brawo. Po drugie, wszedłszy kilka razy na czwarte piętro z Babcią zaobserwował, że Babcia robi przerwy i wzdycha tudzież sapie. Nie ma co się dziwić. Siaty, torebka plus mały chłopiec trzymający się ręki nie sprzyjają bynajmniej takim górskim podbojom. Jakież było moje rozbawienie, gdy ostatnio wchodziliśmy do siebie na piętro pierwsze, a Syn przystanął i głośno sapnął.
Dobry jest! A z kablem u nas to samo :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, uczy się życia od mistrzów:d
OdpowiedzUsuń