synkowo

synkowo

środa, 26 grudnia 2012

Poświątecznie.


Pięknie minęły nam Święta, z mnóstwem przewijających się ludzi, dzieci, chmarą wspaniałego jedzenia, picia, kolęd. Radośnie i spokojnie. Syno, choć zasmarkany i bez apetytu też zdawał się korzystać z uroków świętowania, spać szedł później niż zwykle, a prezenty, których dostał całą masę, zajmowały go dość skutecznie. Po otworzeniu pierwszego, w zasadzie nie miał już ochoty na sprawdzanie, co kryją w sobie inne paczki, bo był tak zajęty i tak ucieszony, że nie mogłam wyjść z podziwu. A było to oczywiście nieśmiertelne IJOIJO, to wyczekane. Lego Duplo uważamy za rzecz świetną, rośnie wraz z dzieckiem, a że Tymek posiada już kilka zestawów, często je łączy i składa, kombinuje i świetnie potrafi się nimi bawić. Tym bardziej ucieszyło nas, że od Cioci i Wujka dostał zestaw z traktorem, na który woła Tom, Tom, Tom.. jak na bohatera z jednej z jego ulubionych bajek. Tata postawił na własną inwencję i nawet ja nie wiedziałam co dostanie od niego Syn, a otrzymał drewniany zestaw majsterkowicza, który jest extra. Są i śrubki do skręcania i  młotek i śrubokręt, a wszystko w poręcznej skrzyneczce, którą można nosić, co też Syn czyni. Kolejną świetną rzeczą, którą zgarnął Syn od Świętego jest tor do zjeżdżania z samochodzikami Fisher Price. Jakże funkcjonalny, bo i samemu zjeżdżać się da, co Syn nie omieszkał już kilkakrotnie zrobić, autka zjeżdżają, tankują, chowają się w garażu, a gdy już zabawa się znudzi, można go złożyć w niewielki kwadrat i po prostu odłożyć na półkę. Nie zabrakło też książek, ku mej uciesze, Syn dostał wspaniałe wiersze Brzechwy z pięknymi ilustracjami Marcina Południaka, książeczkę z pojazdami wraz z puzzlami oraz wypatrzoną przeze mnie książeczkę z Thomasem, na której można przyklejać magnesy z postaciami głównych bohaterów z bajki. Uff, to niestety nie koniec. Niestety, bo uważam, że prezentów było znacznie za dużo, dlatego też postanowiłam część z nich schować i wyjąć, gdy już minie szał zabawy tymi, które były najpierw. Mamy więc jeszcze kredki-klocki, drewniane stempelki oraz drewniane rybki do łowienia, o których pisałam już wcześniej i które Syn już przetestował. Zabawek mamy więc bez liku, tylko się bawić i korzystać!





                                                              

                                     
                                                                           

















9 komentarzy:

  1. Świetne prezenty! Fajnie, że synuś taką radość z nich miał! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie, jak prezenty podobają się i dziecku, i rodzicom :)
    Ewka oszołomiona! dopiero teraz zaczniemy się bawić jej prezentami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bogaty Mikolaj:) Super prezenty:) Rodzice tez się juz pobawili nowymi zabawkami? :)
    Super mężczyzna pod krawatem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tymek pod krawatem wyglada swietnie!
    Prawdziwy facet z Niego!
    Prezenty pierwsa klasa, nie dziwie sie, ze Syn mial nie mogl sie im wszystkim oprzec :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki elegancki młody mężczyzna, no i prezenty super

    OdpowiedzUsuń
  6. Klocki to chyba najfajniejsze prezenty :) Nie mogę się doczekać jak my zaczniemy duplo kupować!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super prezenty :) Synuś musiał być bardzo grzeczny :) Pozdrawiamy serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. prezenty rewelacyjne!! Synek przystojniak:)

    OdpowiedzUsuń
  9. O wozu strażackiego duplo zazdrościmy!!

    OdpowiedzUsuń