synkowo

synkowo

wtorek, 30 lipca 2013

Inne.

Te wakacje są inne niż wszystkie, na pełnych obrotach. Zbudzona Synowym wołaniem w nocy, nie mogę już zasnąć myśląc: jaka szafa, jaki klop, jakie ściany, jaki narożnik. Budzę się i szperam po internetowych sklepach w poszukiwaniu tych wymyślonych kafli, kursuję małe miasto-duże miasto, żeby oglądać. Nabieram coraz większych wyrzutów sumienia, że nie poświęcam czasu Synowi. Ale jak to wszystko pogodzić? Decyzje związane z wyborem kolorów i aranżacji Mężu pozostawił mnie, co szczerze mówiąc cieszy mnie bardzo, bo nie zawsze lubię kompromisy. Zastrzegł tylko, że będzie miał w salonie fotel, wielki, skórzany, wygodny, jego. W którym będzie czytał książki i słuchał muzyki. A reszta? Resztę widzę w szarościach, wzięło mnie na szary. Będzie więc szaro-biała kuchnia i szaro-czerwona łazienka. Tymko stanie się posiadaczem miętowo-czerwonego pokoju, choć wciąż szukam idealnej mięty. Po ostatniej półtoragodzinnej wizycie z Synem na polu bitwy, wynudzony Tymek oznajmił: Nie lubiem mieskanka! Ale co tu się dziwić, jak dziecko tak się wynudziło, że znalazło sobie zabawę w postaci przerzucania małych resztek gruzu klamerką. 


                                           Nasza przyszła szaro-czerwona łazienka ;)

9 komentarzy:

  1. Łazienka wymiata :) a Synuś lekko wymęczony i znudzony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łazienkę wymiata... Karolina ;D
      no jak tak mieskanka nie lubić? ;)

      Usuń
    2. Taaaa...Po skuciu płytek Mężu wyniósł 40 wiader gruzu, a to co teraz widać, to cement spod płytek, pewnie z 20 kolejnych wiader ;)) Dobrze, że mam silnego Męża :P

      Usuń
  2. Cholercia, chcę synka, chcę synka, chcę synka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak chciałam córę, a teraz bym nie zamieniła nigdy, nigdy, nigdy! :) Kibicuję Wam! Niech będzie SON! :>>

      Usuń
  3. remont, to jest totalna jazda, totalna, ja jestem już nim na prawdę zmęczona, a na szarości wzięło i nas, właściwie już nawet pomalowane - także kolejna wspólna cecha Kochana:)
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Mnie pociesza tylko fakt, że mamy gdzie mieszkać, więc nie pali się z wyremontowaniem naszego przyszłego nowego gniazdka, ale z drugiej strony wizja utrzymywania dwóch mieszkań przez kilka miesięcy nam się nie uśmiecha. Za to cieszy jak cholera fakt, że z 38 przeniesiemy się na 61 metrów, ależ to będą salony :>>> Szary jest the best! Może jakieś fotki byście nam wrzucili na maila, byłoby extra! Farby braliście z mieszalników czy gotowe?? Będę wdzięczna za podzielenie się efektami, może nas zainspirują, bo wybory farb właśnie przede mną! :>>> Pozdrawiamy ciepło!

      Usuń
  4. Doskonale wiem o czym mowa a- b jesteśmy w podobnej sytuacji... ale mój mądry mąż :)) mnie pociesza, ze to przejściowe i czasem tak trzeba się "przemęczyć " by później było już sielankowo...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna łazienka ;D ładny zlew heh :)
    No nic, życzę by remont przebiegł sprawnie i bezboleśnie :)

    OdpowiedzUsuń