Synowe stopasy są niezmiennie uwielbianą przeze mnie jego częścią ciała. Mam nadzieję, że jeszcze przez długi czas tak będzie, choć jeśli nie przestaną rosnąć w tempie w jakim obecnie się powiększają, istnieje uzasadniona obawa, że nim Syn zacznie edukację szkolną, przeskoczy Matki rozmiar 37. Od drugich urodzin Syno nosi rozmiar 25, z którego obawiam się na jesieni już wyrośnie, i o ile kupowanie skarpetek sprawia mi mnóstwo frajdy i dzięki ich elastyczności starczają na parę miesięcy, o tyle kupowanie butów już nie wygląda tak kolorowo. Lubię, gdy Syn ma kilka par obuwia, które Matce wpadło w oko, niestety nacieszyć się na Synowej stopie mogę wybranymi butami zbyt krótka, bo ona wciąż rośniee. Nasze ostatnie nabytki z Next: gwiazdkowe trampy i małpkowe skarpety.
antek ma prawie 20 msc i juz ma 25... ;) wiec przebija Twego syna ;P
OdpowiedzUsuńHeheh nie ubolewaj My sandały co miesiąc teraz kupujemy nowe... co miesiąc dokładnie rozmiar większe :D Następne w połowie sierpnia będą w rozmiarze 23 a Bąbel ma rok i niecałe 4 miesiące hehe Boje się jesieni bo trzewiki są droższe.
OdpowiedzUsuńja też się boję o stopy mojej córki :/ 2 urodziny będziemy świętować 3 sierpnia, a ona już nosi 23 ! Ja mam 36/37 ...
OdpowiedzUsuńU nas 23 ale rozglądając się za jesiennym obuwiem - będzie trzeba wziąć większe.... jednak póki co - sankałkowo :))))
OdpowiedzUsuńNie chcę cię martwić, ale stópka będzie rosnąć aż do numeru +/- 40 :P
OdpowiedzUsuń