Decyzja o wynajęciu
domku dwupokojowego, z telewizją kablową była nadzwyczaj słuszna.
Najwyraźniej uznano, że cztery dni pięknej pogody nam wystarczą i
zmieniła się ona diametralnie w wietrzno-deszczową aurę, w
trakcie której nawet krótkie wychylenie głowy za drzwi domku
kończyło się prawie jej urwaniem. Ale że dzieci miały
przestrzeń, to bawić się mogły nie tylko furą zabawek
przywiezioną na okoliczność brzydkiej pogody, ale i nowymi
karetkami sprawionymi im przez Dziadków, wyposażonymi w strzykawkę,
termometr i tym podobne, dzięki którym można nie tylko karetką
jeździć, ale ze wszystkimi członkami rodziny bawić się w
lekarza. A w chwilach zmęczenia chłopcy zasiadali wygodnie na
kanapie i bajkę oglądali. Cztery pierwsze dni, gdy to świeciło
słońce spędziliśmy naprawdę fajnie, plażując, bawiąc się,
kąpiąc, puszczając latawiec, zwiedzając Park Wieloryba,
spacerując, jedząc niezliczone ilości gofrów, lodów, szalejąc
na placu zabaw i grillując. Pierwsza część wyjazdowych wakacji za nami, na drugą czekamy do sierpnia!
tak to jest nad naszym morzem...
OdpowiedzUsuńByliście w moich rodzinnych stronach:)
Ooo proszę! :)
Usuńy wyruszamy 22 lipca i pogoda martwi mnie najbardziej
OdpowiedzUsuńTak czy siak warto jechać, na pewno trafi się na parę dni fajnej pogody!
UsuńPrzy dzieciach domek, gdzie jest wystarczająco dużo przestrzeni do zabawy, to podstawa :) No tak, nasza polska aura bywa kapryśna.
OdpowiedzUsuńRacje, ale i tak nie zamieniłabym naszego morza na żar zagranicznych tropików, szczególnie z dzieckiem, męczarnia.
UsuńAleż mi się marzy morze !
OdpowiedzUsuńAch to morze... najważniejsze, że spędziliście rodzinnie urlop, co tam pogoda :)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWitam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
W jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Największa radość z kompana do zabaw i morza piachu :)))
OdpowiedzUsuń