synkowo

synkowo

piątek, 29 marca 2013

Ulubione.

Korzystając z chwili przedświątecznego wolnego zabrałam się za wypełnianie Albumu Dziecka, toż to dopiero co stuknęło Synowi dwa lata. Przyznać muszę, iż myślałam, że pisanie o upodobaniach własnej pociechy to pestka, a wcale tak nie jest. No bo jak tu wypisać ulubione potrawy, gdy Syno nieskory do jedzenia i wciąż tylko o kaszy i mleku żyje. Jak wypisać ulubione książeczki, gdy uwielbia on wszystkie, przynosi, chce by Jemu czytać, ale najpierw z niesamowitą dumą odczytuje po swojemu tytuł każdej z nich literując głośno i wyraźnie. Wierszyki? Uwielbia, uwielbia! Najbardziej o ślimaku, co to ma wystawić rogi, który wyrecytować z pamięci potrafi. Śpiewać, tańczyć-oj tak, jest w swoim żywiole! I tak pisałam, myślałam, głowiłam się i uznałam, iż przełom, który nastąpił tuż przed drugimi urodzinami zaskoczył nas i wciąż zadziwiać nie przestaje. Tymek chłonie jak gąbka. Wczoraj podczas wizyty w sklepie, gdy kupując rajstopy wdałam się w rozmowę z ekspedientką, Syn dumnie stanął na środku sklepu i policzył nogi z rajstopami :) Pięknie odliczył do pięciu, akcentując głośniej ostatnią cyfrę. A jeszcze niedawno, w tym samym sklepie Syno zrobił taką awanturę głodową, że owa ekspedientka zaproponowała, bym się za ladą schowała i Synowi pierś podała, co też uczyniłam. A dziś chce liczyć, śpiewać, mówić, mówić, mówić.. Członków rodziny wymienia z imienia i nazwiska, nazywa rzeczy dużymi i małymi, a gdy w nocy przywołuje mnie do pokoju, wskazuje na krzesło i mówi "Mamusia, usiądź". Siadam więc, po plecach go głaszczę i dziwię się z rozczuleniem niemałym, kiedy to moje dziecko tak urosło. 


4 komentarze:

  1. jaki poważny człowiek! Jestem pod wrażeniem jak szybko się uczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to uczucie "kiedy to minęło"... często z tego powodu jestem w szoku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem o czym piszesz :) też to właśnie przerabiamy , ehhh ten czas ...

    OdpowiedzUsuń