Synowe przyjęcie za nami. Udane, bez
dwóch zdań. Choć frekwencja nie dopisała, z różnych przyczyn i
spędziliśmy te kilka godzin tylko z Tymkowymi Dziadkami oraz
Chrzestną z rodziną, Syno miał frajdy co niemiara. Przede
wszystkim jubilat obdarowany został niezwykle trafionymi, wspaniałymi prezentami, które zajęły go bez reszty na kilka
godzin. I choć Syn nie dał się przekonać, by zjeść tort (nadal
tkwimy po uszy w braku apetytu), zdmuchiwanie z niego świeczek było
niezłą frajdą (podpalaliśmy je kilkakrotnie). Z prezentów oczywiście
największą furorę zrobił rower, na którym Syn jeździł dumnie
jak paw. Praktycznie w ciągu godziny opanował umiejętność
wchodzenia i schodzenia z niego oraz dzwonienia rowerowym dzwonkiem. Świetnie sprawdził się też w roli pomocnika przy dokręcaniu rowerowych śrubek. Zdecydowaliśmy się wraz z Dziadkami na zakup tradycyjnego rowerka dla Syna, uznając, że jest to w Tymka przypadku lepsza inwestycja, niż rower biegowy. Posłuży Jemu na dłużej i mamy nadzieję, że dość szybko opanuje sztukę samodzielnego jeżdżenia. Synowy Tata potrafił jeździć na rowerze w wieku 3 lat! Oprócz rowerka Syn otrzymał:
- dwa komplety puzzli: pojazdy z Haba oraz Boba Budowniczego
- książeczkę ze świetnymi zabawami Mam dwa latka
- kręgle dla dzieci
- książeczkę Numery, kolory, kształty w wersji angielskiej
- autko-Złomka*kilka dni przed urodzinami zaczął on szczególnie interesować Syna, do tego stopnia, że Tymko przebudzał się w nocy i próbował Matkę przekonać, by Jemu bajkę włączyła, dało się słyszeć Mamusia, bajka ja, Źłomek. Na szczęście do Syna trafiają racjonalne argumenty i po wytłumaczeniu, że jest noc i ciemno i nie można włączać telewizora, bo Tata się obudzi lub sąsiedzi będą źli, Syno szedł dalej spać.
Przyjęcie trwało do 20 i choć Tymek od godziny 14 nie zjadł nic, oprócz kilku gryzów marchewki, którą sam wytargał sobie ze spiżarni i domagał się jej obrania, widać było, że bawił się przednio!
------------------------------------------------------------------------------------------------------
widać, że impreza się udała. Wystrój fenomenalny!
OdpowiedzUsuńSto lat dla Tymka!
super! Ale ma cudny rower :-) ja też planuję małemu na 2 latka rower zakupić :-)
OdpowiedzUsuńw tym kasku to już jak prawdziwy rowerzysta :)
OdpowiedzUsuńCZACHOWE PARTY! Fantastyczne Gifty!
OdpowiedzUsuńSuper :D !!!
OdpowiedzUsuńJaki fajny Rowerzysta :) !
my też kupiliśmy rowerek na 2 urodzinki,prawie taki sam tylko różowy:)
OdpowiedzUsuńWidać, że Solenizant szczęśliwy i w swoim żywiole.
OdpowiedzUsuń