Gromadzenie wiosennej szafy to czynność nadzwyczaj przyjemna! Na pierwszym miejscu listy must-have stały buty. Synowa stopa, o zgrozo, rośnie w tempie błyskawicznym. Buty zimowe Mrugały zakupione z zapasem zaczęły go cisnąć dobre dwa tygodnie temu. A gdy Syn zaczął sam mówić, że boli decyzja o kupnie butów wiosennych została przyspieszona. Przejrzałam strony wszystkich porządniejszych producentów, poczytałam, porównałam, stopę wymierzyłam i kupiłam buty firmy Emel w rozmiarze (już!) 25! Są perfekcyjne! Przede wszystkim jakość wykonania powala, baardzo dokładnie zrobione, z mięciutkiej skóry, mają bardzo przyjemny zapiętek i do tego jest z czego wybierać. Ja stawiałam na trampki zapinane na rzepy, gdyż Syno coraz częściej próbuje sam obuwie ściągać, a przed wrześniowym pójściem do przedszkola będzie to dla Niego dobra szkoła. Na pewno buty owej firmy jeszcze nie raz zagoszczą u nas, wcześniej kupowaliśmy Bartki, mieliśmy w domu kilka par, ale są zdecydowanie twardsze i do Emelków się chowają! Na drugim miejscu pilnych zakupów był zestaw wyjściowy-urodzinowy, bo nasze przyjęcie już tuż tuż! Na pierwszy ogień poszły jeansy typu slim z Next oraz H&M'owska koszula. Z wielką nadzieją, że za góra kilka tygodni Syno zrzuci rajtki i wskoczy w skarpety nakupiłam ich na zapas. Mamy więc 5 par z Next oraz dwa razy tyle ze Smyka. Korzystając z wyprzedaży w Coccodrillo, w którym ceny zazwyczaj zniechęcają nas do kupna, nabyliśmy dwie pary spodni dresowych ze ściągaczami, bo tylko takie Matka akceptuje. Fakt, jakość jest super! Po kilku praniach są wciąż jak nowe. Piżamkę i polo wyhaczyłam przy okazji szukania skarpetek. Piżamka urzekła mnie niesamowicie, a że Smyk oferował korzystny rabat, nie zawahałam się, by ją kupić. Do kompletu w Synowej wiosennej szafie brakuje tylko czapki, którą kupimy już z Synem. Choć znając Matkę, na czapce się nie skończy... Podsumowując, nasuwają mi się dwie refleksje. Pierwsza, uwielbiam kupować Synowi (bardziej niż sobie!); druga, praca w budżetówce ma spory plus w postaci trzynastki ;) !
no to teraz wiosna może już nastać :)
OdpowiedzUsuńHa! Nawet musi! ;)
UsuńCudownie ubierasz swojego synka! Uwielbiam patrzeć na wasze zakupy, są jak zawsze boskie! :D
OdpowiedzUsuńBARDZO miło nam to słyszeć ;) Pozdrawiamy!
UsuńCzekałam na ten wpis! :) masz gust dziewczyno, oj masz.
OdpowiedzUsuńCo robisz z ubrankami, z ktorych Tymko wyrasta?
Dziękuję za komplement! ;) Ubranka wywożę torbami do Teściów, gdzie mam pokój po Tymkowym Tacie przeznaczony na ich składowanie :) Planuję rodzeństwo dla Tymka, więc część z nich zostawiam (te najulubieńsze :P), 1/20 sprzedałam koleżance (za 30 sprzedanych rzeczy zakupiłam Tymkowi kurtkę na wiosnę ;)), natomiast mam wciąż mnóóóstwo rzeczy przebranych do sprzedania. Mam nadzieję się zmobilizować na wiosnę i zrobić zdjęcia. Poproszę Męża o wrzucenie ich na jakąś stronkę, może ktoś z podczytujących nas się na coś skusi :)
UsuńNo właśnie, może któraś z nas się skusi;) czekam w takim razie na zaangażowanie Twojego męża;)
UsuńSkarpety są rewelacyjne - i wiem że się świetnie noszą...
OdpowiedzUsuńa zainspirowałaś mnie Emelami - chyba pobuszuje :)))
Szczerze polecam tę firmę! U nas zagości na dłużej, dawno nie spotkałam tak perfekcyjnie wykonanych i przede wszystkich mięciutkich (a co za tym idzie na pewno wygodnych) butów dla dzieci. A skarpeciaki testujemy na razie w domowych pieleszach i są super! :)
UsuńBardzo lubię buty Emel.
OdpowiedzUsuńfajowe:))))))))
OdpowiedzUsuńo rany :D buty "dżimsiki" i koszula - bomba !
OdpowiedzUsuńWspaniałości:)
OdpowiedzUsuńlubimy Emel! miałyśmy i bardzo sobie chwaliłyśmy :))
OdpowiedzUsuń