Jak tłusty, to tłusty. Nawet Synowi skapnęły się chrusty, co prawda zadowolił się jedną sztuką, ale wyraźnie Jemu smakowała! Lubię tłusty czwartek, lubię bezkarne wcinanie pączków bez wyrzutów sumienia. Choć dzisiejszy bilans dość marny: jeden pączek i kilka chrustów, upieczonych przez Tymkową Babcię.
Delektuje się każdym kęsem :)
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj tęsknie już za pączkami, chyba ruszę do sklepu pomimo tego, ze tłusty czwartek był wczoraj!
OdpowiedzUsuńmniam :))
OdpowiedzUsuń