synkowo

synkowo

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Ciąża.

Jak dla mnie ciąża była mocno przereklamowana. Już na samym początku słyszałam o niej tylko w samych superlatywach: wspaniały czas oczekiwania, relaksu, radości. Owszem, był to okres wyjątkowy, inny, ale i ciężki. Dodatkowe kilogramy, nocne wstawanie do toalety, senność, zmęczenie. Nie odpoczęłam, gdyż pracowałam. Ze skurczami na porodówce wysyłałam smsy, odwołując prywatne lekcje, przekonana jednak o tym, że może jednak się odbędą. Jak to? Rodzę? Już? Bez czekania, bez spakowanej torby? A jednak. Z zaskoczenia, nagle, byliśmy już we troje. Inne życie. Nowe. Lepsze.


Cieszę się jednak, że udało mi się uwiecznić ten stan, zdążyliśmy, na 4 dni przed porodem.  

3 komentarze: