Duma z poczynań dziecka to uczucie radosne, wspaniałe, wszechogarniające. Nie ma takiej drugiej dumy, podobnie jak nie ma takiej drugiej miłości jak miłość do dziecka. Ostatni miesiąc rozwoju Tymka przyniósł wiele powodów do dumy. Tymko tańczy, śpiewa, pokazuje, gdzie sroczka kaszkę ważyła czy jaki duży urośnie. Wskazuje zabawki w książeczkach i pięknie robi „papa”, gdy mama wychodzi do pracy. Wyedukowywany przez babcie i mamę belferki uwielbia, gdy się Jemu śpiewa i czyta. Ale duma z poczynań nocniczkowych to dla mnie najwspanialsza z dum, która wzruszyła mnie do łez. Przed wczorajszym seansem kinowym w dniu spędzanym z przyjaciółką dostałam telefon od babci, która z podekscytowaniem opowiadała, jak Tymek zawołał kupkę na nocniczek. Zwykłe „eeee”, a tyle radości! :)
Tu sroczka kaszkę... ;)
Taki duży!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz