Dziś, odebrawszy ślubne zdjęcia od
fotografa naszło mnie na weselne wspomnienia. O tym, że Syna nie
była ani na ślubie, ani na weselu pisałam już wcześniej. Decyzja
była słuszna, co widać na zdjęciach. Rodzice wyluzowani, bawiący
się do rana, nie mający czasu zjeść i ledwo mający czas się
napić. Korzystający z każdej minuty tego jednego dnia.
Rewelacyjnie spędzający własne wesele. A gdy już
mowa o zabawie, to Syna czeka niedługo pierwszy bal karnawałowy, na
które dostał profesjonalne zaproszenie. Już za tydzień, razem z
małym Piratem będziemy bawić się we troje!
No przepięknie wyglądałaś!
OdpowiedzUsuńMąż równie czarujący;)
Dziękuję ;) Czułam się dokładnie tak, jak powinna się czuć każda Panna Młoda! Dobrze w swej skórze, szczęśliwie i zupełnie rozluźniona :> Mężu przestał się spinać dopiero po pierwszym tańcu i pierwszym kielichu hehe :P
UsuńPiękną miałaś suknię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Suknię szyłam, gdyż nie znalazłam takiej, która by spełniała moje wyobrażenie o wymarzonej sukni. Ale stres był niemały przed pierwszą przymiarką, serce kołatało mi jak szalone, czy aby na pewno będzie to TO :> Ale było!
Usuńśliczni!
OdpowiedzUsuń5 zdjęcie-dobry kadr:)
:) Piękna para, piękne zdjęcia, a jaka pamiątka :)
OdpowiedzUsuńślicznie:)
OdpowiedzUsuńJuż Ci kiedyś pisałam, że wyglądałaś przepięknie ;-)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńwyglądałaś na prawdę przepięknie. super, z klasa ale bez przesady - dla mnie rewelacja !:)śćiskam
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. Bardzo fajny blog prowadzisz. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńJuż to pisałam wcześniej - ale komplementów nigdy nie za dużo: DYSTYNGOWANIE I PIĘKNIE:)) I nie widać na was żadnego stresu - za to widać : "WIEMY CZEGO CHCEMY!"
OdpowiedzUsuń