No i stało się. Syn popadł w pierwszy przedszkolny konflikt. Pewnego poniedziałkowego popołudnia wrócił z zębami odciśniętymi na skroni. Zębami niejakiego Maksa. Jako, że tego dnia odbierała go Babcia dowiedziałam się tyle, że chłopiec po prostu go ugryzł. Syn nie krył żalu, a męska część rodziny wydała setki złotych rad, co ma Maksowi zrobić, gdy spróbuje wbić w niego siekacze następnym razem. Były to rady typu: skopać, obić mordę, pogruchotać kości. Czyli wszystko, co mężczyzna musi zrobić w ramach samoobrony. Następnego dnia chciałam nawet zapytać Panią jak doszło do incydentu, ale ta uprzedziła mnie zaproszeniem do sali, podniosła Synową koszulkę i oczom moim ponownie ukazały się odciśnięte zęby w postaci sińca, tym razem na brzuchu. Maks znowu zaatakował. Pani wezwała pulchnego winowajcę, który bynajmniej do winy się nie poczuwał i przyczłapał z uśmiechem i nawet sroga mina Tymka i wykrzyczane jemu w twarz: "Tatuś powiedział ze jesteś niedobly!" nie zrobiły na nim większego wrażenia. Niby to tylko dziecko. Niesmak jednak pozostał. Przydałoby się jakieś słowo od jego rodziców, którzy siedzieli za mną na pasowaniu jakby nigdy nic i najwyraźniej do winy syna gryzonia się nie przyznawaii. Wiem, że gdyby było to moje dziecko, zadzwoniłabym, wyjaśniła, zrobiła konfrontację chłopców w przedszkolu i kazała przeprosić. W końcu to naruszenie cielesności. A tu nic. Cisza. A może niezupełnie. Bo Syn ostatnio przyniósł zasłyszane od Maksa nowe powiedzonko, które namiętnie do nas wykrzykuje, gdy czegoś nie chce zrobić. "Bujaj się"! Mówimy, że to brzydko, że nie wolno, że niegrzecznie. A On i tak każe nam się bujać!
ehh tak to już jest:) mój młodszy Synek, który chłonie teraz słowo za słowem namiętnie wypowiada ostatnio swoje ulubione "DU.." Co też usłszał od Synka Naszej Niani.. niestety ale jeszcze wiele dziwnych rzeczy od naszych Dzieci usłyszymy.. i mam wrażenie, żenie tylko gdy będą na etapie przedszkola;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio niesamowity artykuł własnie o tym...co dzieci przynoszą z przedszkola - z naciskiem na przekleństwa....naprawdę świetny (Go gaga) ...a wam nie pozostaje nic innego jak przeczekać...bujając się :)))
OdpowiedzUsuńEj, według mnie konfrontacja się należy! Zwłaszcza rodziców tamtego z tobą. To jak wychowują dziecko to ich sprawa, ale jeśli ich dziecko krzywdzi twoje...??????? Według mnie ich zachowanie jest złe
OdpowiedzUsuńNiesmak rzeczywiście. Może zaczepia rodziców sama i zapytaj co o tym sądzą? Niech chociaż zadbaja by młodzież przeprosiła:]
OdpowiedzUsuńSyna masz pięknego, chyba już kiedyś dałam upust zachwytom;)
a może ugryź rodziców :P
OdpowiedzUsuń