Kiedy to minęło, no kiedy? Najwyżej pół roku temu po raz pierwszy przymierzyłam tę wymyśloną i wymarzoną przeze mnie suknię. Z dziko bijącym sercem, bo jeśli to nie to? K. i M. były ze mną, wzruszone do granic możliwości, że zobaczyły mnie w bieli. Widziałam błysk w ich oku i wiedziałam, że jest dobrze. Były zachwycone. Więc i mnie zachwyt się udzielił. To już rok, odkąd zostałam Żoną. Nic się nie zmieniło. Nic. Tylko o I. łatwiej mówić jak o Mężu. Nie opuszcza mnie jednak myśl, że w drugą rocznicę będziemy już we czworo.
Gratulacje:)))) Ślub to niesamowite przeżycie, a wesele to najlepsza impreza w życiu:)
OdpowiedzUsuńGratulacje :) Super zdjęcia !!!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Wam zycze :)
Kolejnych pięknych rocznic! We czworo, a może i w pięcioro :)
OdpowiedzUsuńCudownie! Kolejnych wspaniałych rocznic! <3
OdpowiedzUsuńWyglądałaś bajecznie!
OdpowiedzUsuńTe 2 kreski to najpiękniejszy prezent na pierwszą rocznicę :)) Jeszcze raz serdecznie gratulują :)
OdpowiedzUsuńTa myśl najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuń