synkowo

synkowo

niedziela, 6 października 2013

Kiedy?

Kiedy to minęło, no kiedy? Najwyżej pół roku temu po raz pierwszy przymierzyłam tę wymyśloną i wymarzoną  przeze mnie suknię. Z dziko bijącym sercem, bo jeśli to nie to? K. i M. były ze mną, wzruszone do granic możliwości, że zobaczyły mnie w bieli. Widziałam błysk w ich oku i wiedziałam, że jest dobrze. Były zachwycone. Więc i mnie zachwyt się udzielił. To już rok, odkąd zostałam Żoną. Nic się nie zmieniło. Nic. Tylko o I. łatwiej mówić jak o Mężu. Nie opuszcza mnie jednak myśl, że w drugą rocznicę będziemy już we czworo.





8 komentarzy:

  1. Gratulacje:)))) Ślub to niesamowite przeżycie, a wesele to najlepsza impreza w życiu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje :) Super zdjęcia !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje!
    Wszystkiego dobrego Wam zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejnych pięknych rocznic! We czworo, a może i w pięcioro :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie! Kolejnych wspaniałych rocznic! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Te 2 kreski to najpiękniejszy prezent na pierwszą rocznicę :)) Jeszcze raz serdecznie gratulują :)

    OdpowiedzUsuń