Jak to jest być mamą dwójki? Czy tak, jak myślałam, że będzie? Moje wrażenia od powrotu ze szpitala i zorganizowania się naszej powiększonej rodziny są wciąż takie same- nieustająca wewnętrzna radość. Sprawdziło się to, co niektórzy mówili, odkąd jest w domu niemowlę, syn wydaje mi się dużo większy, jakby jednego dnia urósł i wydoroślał. Jeśli zaś chodzi o odczucia względem niego, zaskoczyły mnie one. Kilkakrotnie złapałam się na tym, że targają mną wyrzuty sumienia, że nie poświęcam jemu wystarczająco czasu i uwagi. Wszak ostatnie miesiące mieliśmy tylko dla siebie, sporo chorował, spędzaliśmy mnóstwo czasu w domu we dwoje. A teraz karmię, przewijam, sprzątam i gdzieś w międzyczasie znajduję chwilę, by pobyć tylko z Tymkiem. On nadzwyczaj często przychodzi, przytula się, mówi, że mnie kocha, rozmawia z siostrą, bacznie obserwuje, gdy karmię i pyta, cy nalali ci mlecka do bzucha. Popołudniami wychodzi z tatą: na rower, na plac zabaw, na wycieczkę do lasu i wtedy też często nie mogę doczekać się, gdy wróci. Staram się być jeszcze bardziej cierpliwa i uważna, bo choć Tymek nie okazał ani krzty zazdrości o siostrę, wiem, że jeszcze wszystko może się zdarzyć.
Cudownie się na nich patrzy!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne, wspaniałe dzieciaczki macie:)
OdpowiedzUsuńMałgosia z tulaków
Pięknie ze sobą wyglądają!
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają razem. Dzięki za post. Sama mam obawy jak to będzie z dwójką i trochę mnie pocieszyłaś :)
OdpowiedzUsuń