synkowo

synkowo

piątek, 21 marca 2014

Miejsce.

Jak będzie wyglądał pokój Poli rodzi mi się w głowie już od jakiegoś czasu. Poszukuję komody idealnej, obmyślam kolory, szukam dodatków. Pokój ten, choć świeżo wyremontowany, nie był robiony typowo pod córkę, miał być raczej naszym pokojem, z kącikiem dla niej. W praniu wyszło, że będzie odwrotnie, będzie to pokój Poli, z kącikiem dla nas, gdyż stoi tam nasza duża szafa oraz regały na książki. Jest to jednak większy pokój, niż posiada Tymek. Główną ścianę zajmuje tapeta w pasy, zielono-beżowe, której tak czy siak bym nie zmieniła. Reszta ścian w szarości. Nie będzie różu, to jest pewne, chyba że w wersji brudnego, pudrowego, który jest ciężko osiągalny. Tylko małe akcenty zdradzać będą, że w pokoju tym mieszka dziewczynka, zbieram pomysły, zamawiam, kupuję i czekam z niecierpliwością na efekt końcowy. Największą trudność sprawiło mi jednak znalezienie materiałów idealnych do obszycia kosza mojżeszowego, o którym już wspominałam. Jestem zakochana w tym koszu, od chwili, gdy go zobaczyłam, w jego historii i piszczących kółkach. Chciałam, by materiały te były dziewczęce, ale proste. Ile godzin spędziłam szukając, nie wiem, ale na pewno sporo. Warto było, bo koniec końców znalazłam piękne materiały, z których Teściowa uszyje mi dwie wersje kolorystyczne prześcieradełka i falbanek do kosza: szary, w kwiatki oraz cudownie brudny róż w białe kropki. Tymczasem kolekcjonuję dalszą część wyprawki, o której już wkrótce i czekam i korzystam, bo zostało nam  10 tygodni w dwupaku. Czuję się wspaniale, wyjątkowo lekko, jak na ósmy miesiąc ciąży i posiadania czternastu dodatkowych kilogramów. Mam mnóstwo energii i sił do działania i chyba ten czas rekompensuje mi początek ciąży, który był nadzwyczaj ciężki i nieprzyjemny.

30tc. ;)

                                                               Główna ściana w pokoju Poli


Prawie 58 letni kosz mojżeszowy

Zdobycze materiałowe!


8 komentarzy:

  1. Fajnie, żę pod koniec czujesz się tak dobrze. :) Jeśli chodzi o wagę, to nie ma się co przejmować, ja dobiłam w sumie do 17 i teraz kilka dni po porodzie mam 10 kg już mniej :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to cieszy, a jednocześnie zaskakuje, bo w ciąży z Synem było zupełnie inaczej. Absolutnie się tym nie przejmuję, gdyż poprzednio przytyłam 23 kg do 35 tygodnia, w którym urodziłam, po pół roku wróciłam do swojej wagi :)

      Usuń
  2. 14 na plusie? a wygląda Twój brzuszek tak lekko, jakbyś góra 5 przybrała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na szczęście na te 5 się czuję ;) Ale taka natura najwyraźniej, nie obżeram się, nie przesadzam, ale w ciąży z Tymkiem w tym czasie miałam już +19kg. Tylko, że wtedy było mi ciężko i zima była, a teraz wiosna piękna i lekko mi nadzwyczaj! :) Mam wrażenie, że biegam, a nie chodzę, schylam się, maluję paznokcie u stóp, zrywam się z w nocy i lecę do Synowego pokoju po dobrych kilka razy (szczególnie ostatnio, do chorego) i nie mam z tym żadnego problemu :)

      Usuń
  3. Nie wyglądasz na +14 kg :))) Kosz mojżeszowy cudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to spore pocieszenie ;) Baterie w wadze mi się zresztą wyczerpały, więc teraz tylko ważymy się od wizyty do wizyty, +14 było prawie 4 tygodnie temu, teraz pewnie i więcej ;)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie wygladasz. Brzuszek zgrabny!
    Tez sie zastanawiam nad koszem ale pewnie bedzie bez (za duzy wydatek na zbyt krotki czas uzytkowania) no chyba ze mi sie cos trafi ;)
    Z malowaniem paznokci ja juz mam problem, hehehe
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Rzeczywiście kosz nie posłuży długo, ale można spokojnie poszukać kosza na aukcjach internetowych, koleżanka znalazła fajny w całkiem przystępnej cenie. Jak zliczyć koszt zakupu materiałów plus materacyk, to nasz wcale taniej nie wyszedł, ale mam do niego ogrooomny sentyment. Mam nadzieję, że będzie nam dobrze służył, gdyż plan jest taki, że łóżeczko od początku stać będzie w pokoju Poli, a w nocy będziemy używać kosza, żeby była blisko łóżka w porach karmienia :)

      Usuń