Pierwszy wiosenny spacer za nami. Ależ wspaniale spędzić razem czas, przespacerować się i pooddychać wiosennym powietrzem. I choć na jeziorze jeszcze lód, wiosnę czuć. Synko uwielbia chodzić i pokonuje naprawdę niesamowicie długie dystanse pieszo bez marudzenia i chęci bycia noszonym. Wczoraj spokojnie przedreptał ponad kilometr, bez zająknięcia. Zawsze grzecznie idzie za rękę, nie wyrywa się. Oczywiście pozwalamy Jemu chodzić samemu, ale wie, że gdy jadą samochody, wtedy obowiązkowo musi trzymać się Mamy lub Taty. Dla Syna fajną zabawą jest też bieganie, szczególnie gonienie Taty! Nasze wspólne spacery mają to do siebie, że Tymek nadaje jak katarynka i nic nie ujdzie Jego uwadze. Palec wskazuje to las, to talówę, duzą (=ciężarówę), to ptaska, tudzież opcyka (=chłopczyka). Zasady savoir-vivre też nie są Synkowi obce, bo wychodząc ze sklepu pięknie i głośno, odwracając się do sprzedawcy mówi dzenia!, a podając cokolwiek tosię (=proszę). Da się też zauważyć, że wyobraźnia Synowa coraz bardziej zaczyna działać. Tymek uwielbia, gdy opowiada się Jemu bajki, szczególnie o Czerwonym Kapturku, może jej słuchać bez końca. Muszę koniecznie zakupić bajki do czytania z ładnymi ilustracjami, bo moja wersja jest zbyt uproszczona. Syno w trakcie zabawy skrada się i groźnym zniżonym głosem mówi: Idzie lilk (=wilk), łaaahh!
My też mamy już za sobą spacer wiosenny :) Nareszcie !
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie świetne:)) wiosno jesteś..juz niedługo upały:))
OdpowiedzUsuńNo to się Tymko rozgaduje:)
OdpowiedzUsuńjest wiosna, jest siła, co ?:) wyglądacie świetnie!!
OdpowiedzUsuńPower, jak nie wiem co! :) Thanx!
UsuńWspaniale Was zobaczyć w wiosennej odsłonie! My tak z domu na słońce pędziliśmy, że o wszystkim zapomnieliśmy...zero picia, chusteczek:-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa! :)) Ha! Chciałoby się wykorzystać na zapas to słońce! Mnie obawa prześladuje, że może zniknąć za prędko, a takie cudowne! Po tak długiej zimie mieć taką pogodę, to jak narodzić się na nowo :P!
UsuńAle piękne to Wasze zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńMama a ty z gołą szyją :)))
OdpowiedzUsuńAch te trampole - nareszcie się doczekały :)))
Prowadzimy raczej zimny wychód, rodzinnie ;) Łojciec całą zimę przechodził w windstopperze bez czapki i szalika, Synu właśnie owego dnia miał swój debiut bez rajtków, a ja tylko zimą się opatulam i maruszę, nienawidząc mrozu, za to wiosną rozgogolamy się ile wlezie!:)
UsuńMy zaliczylismy wczoraj pierwsza wiosenną wizytę na placu zabaw-babki z piasku,hustawki - chce lato i wakacje :)
OdpowiedzUsuńMy też, my też chcemy!:) Dzisiaj Syno z Babcią siedział w piaskownicy pół popołudnia, nie chciało dziecię za nic do domu iść.. :)
UsuńWiosna i chce sie zyc! My w weekend pomykalismy w samej bluzie.
OdpowiedzUsuń