synkowo

synkowo

wtorek, 18 marca 2014

Trafione.

Urodzinowe prezenty Tymka były w tym roku wyjątkowo trafione. Część z nich zasugerowałam, obserwując rozwój Syna i jego potrzeby. Przede wszystkim Tymek chce ostatnio angażować nas w swoje zabawy. Jak już niegdyś wspominałam, nie umiem bawić się samochodami, za to zabawa w sklep wychodzi mi znakomicie. Od niedzieli, pomimo bardzo wysokiej gorączki i słabego Synowego samopoczucia (infekcja wirusowa), dzień zaczynamy od: Mamusia, pobawimy się w sklepik? Bawimy się zatem, spijam bardzo poranną kawę (6.00!) i udaję się tam, skąd dochodzi nawoływanie: Zaplasam do sklepu! Mamy kasę, skaner sklepowy i zestaw produktów z IKEA, warzywa i owoce. Kolejnym bardzo trafionym pomysłem był zakup mini wieży. Początkowo myślałam o hulajnodze, zrezygnowałam jednak z obawy przed ganianiem Syna po chodnikach razem niemowlakiem w wózku. Wymyśliłam wieżę. W dzieciństwie zasłuchiwałam się w bajkach puszczanych z kaset, a dzisiejszy wybór audiobook'ów powala na kolana. Pierwszą już uwielbianą przez Syna pozycją jest Powietrzny Złomek, no cudo, słucha po kilka razy dziennie. Prezentem niespodzianką był latawiec, rewelacyjny, duży, na razie cieszy oko w domu, a gdy tylko Syn wydobrzeje i złapiemy wiatr, udamy się na rodzinną wycieczkę i go wypróbujemy!



           

 



4 komentarze:

  1. Ciekawsko podglądam żeby na przyszłość wiedzieć co tez dla chłopca będzie interesujące. Widze jednak ze na tym etapie to i chłopiec i dziewczynka bawią się tym samym i to zawsze są trafione wybory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Nie licząc oczywiście milionów aut, które Syn kocha, ale posiada taką ilość, że prosiłam, by ich nie kupować ;)

      Usuń
  2. o kasa u nas to tez numer 1 :) Wspaniałe prezenty

    OdpowiedzUsuń