synkowo

synkowo

środa, 15 stycznia 2014

Półmetek.

Połowa ciąży za nami. Nie było łatwo, oj nie było, ale teraz zaczynam nareszcie korzystać z uroków bycia w dwupaku. Wkraczam w 2014 z planami i nadziejami, że ten rok będzie wyjątkowy. Skreślam dni w kalendarzu, notuję, planuję. Uwielbiam mieć wszystko poukładane. Smaki ciążowe wciąż te same: tosty, najlepiej z piekarnika, z serem i ketchupem. Mogłabym je jeść co dzień. Makarony, w każdej postaci. Kawa z rana! Energia mnie rozpiera, czuję się świetnie i mam w sobie taką dawkę optymizmu, że starczyłoby i dla innych. Wydarzenia, które wcześniej by mnie złościły, załamywały czy zniechęcały, przyjmuję teraz ze spokojem i uśmiechem. Tak jak dziś, gdy to od godziny 5 na nogach dzięki Synowej pobudce, o 6.40 odśnieżałam już auto (mamy pierwszy śnieg!), by jechać do laboratorium. Z burczącym brzuchem, bo na czczo. Piętnaście minut mi zeszło, bym odśnieżyła swojego jakże wysłużonego złomka, którego Rodzice kupili mi na pierwszym roku studiów, by odpaliwszy, dowiedzieć się, że dziś to raczej nigdzie nie pojadę. Padł akumulator. Wróciłam więc do domu, by Mąż poratował mnie podwiezieniem na badania w drodze do pracy. Musiałam jednak jego auto wyprowadzić z garażu, aby on zdążył odstawić Syna do przedszkola. Zrobiłam więc to, tyle że w trakcie zgubiłam część kłódki od bramy i nie mogłam jej zamknąć. Mąż przyszedł z pomocą, szukaliśmy w śniegu, znaleźliśmy. Nie muszę dodawać, że w tej sytuacji, świeże pączki, które jadłam po powrocie już dobrze po 8 i ciepła kawa smakowały tak dobrze jak nigdy wcześniej!



20 tc.
Dzisiejszy widok z mojego okna!:)

Najpyszniejsze śniadanie wszech czasów!



11 komentarzy:

  1. Już półmetek? Kiedy to zleciało!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, to pytanie zadaję sobie nadzwyczaj często! :) Jedno jest pewne, druga ciąża mija baaardzo szybko!

      Usuń
  2. Faktycznie czas szybko leci. Piękny brzuszek i super widok zza okna !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybko :) Choć z drugiej strony tak bardzo chcę, by córka była już po drugiej stronie brzucha, że aż tak bardzo nad upływem czasu się nie rozczulam :)

      Usuń
  3. brzuszek rośnie :)) oj jaka zima, a u nas deszcz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rośnie! Dużo szybciej niż za pierwszym razem! Zima była przez jeden dzień, teraz chlapa i deszcz :/

      Usuń
  4. Już połowa? Pączki i kawa... pączki... Ja chcę pączka :) A tak poważniej, to pamiętam te ciążowe zachcianki, chociaż były raczej nietypowe, miałam np. cały czas ochotę na tartę serową z naszej piekarni i właściwie tylko ją bym mogła jeść, co raczej nie było wskazane ;) U nas też śnieg i by uniknąć odśnieżania chodzę wszędzie gdzie się da, chociaż na czczo to też bym pewnie skorzystała z podwiezienia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już, już! Najpyszniejsze świeże mini pączki! Jednego można skonsumować dwoma chapsnięciami! :) U mnie dominują tosty, choć ostatnio wzięło mnie na truskawki! Musiałam się zadowolić koktajlem z mrożonych :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękumemy! :* Też go póki co lubimy, póki za bardzo nie wadzi ;)

      Usuń
  6. Łoooo, to miałaś przygodę!

    Piękny brzuszek, ładnie mu w tych kwiatkach;)

    Wspaniale, że teraz dobrze się miewasz. Oby tak to rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń