Przeprowadzka trzy dni przed Wigilią. Zmęczenie sięgające zenitu. Brak chwili wytchnienia, by usiąść. Wożenie, rozpakowywanie, gonitwa, by ze wszystkim zdążyć. Ale udało się. Mieszkamy, śpimy na nowych łóżkach, cieszymy się ze zmian. W tym całym biegu udało mi się nawet przystroić nieco świątecznie mieszkanie, ozdoby kupiłam już w listopadzie. Co więcej, ubraliśmy choinkę, którą sprezentowali nam Teściowie. Święta, wizyta gwiazdora, prezenty, pyszności. Niby dzieje się naprawdę, a jednak gdzieś obok mnie. Bo tyle zmian i powodów do radości, że nie wiadomo, na czym się skupić.
Super, że już po przeprowadzce. Gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! I też uważamy, że super !:))
Usuńjaki Tymko duży...:)
OdpowiedzUsuńTo takie wrażenie, jak patrzymy na dzieci innych, też tak mam :) Nasze nam się wydają dużo bardziej "dziecięce" i nie takie "dorosłe" ;)
Usuńhehe,może i tak:)
Usuń