synkowo

synkowo

wtorek, 14 lutego 2012

Płeć.

Chciałam córkę. Czułam, że będę mieć córkę. Gdy mówili w pracy, że to na pewno chłopak, bo tak kwitnąco wyglądam i nie zmieniłam się w ciąży, uśmiechałam się tylko, lecz myślałam będzie dziewczynka. Nie zależało mi na sukienkach, falbankach i różu. Z góry ostrzegłam familię i bliskich żadnego różu w żadnej postaci. Koniec. Basta. Zależało mi na relacji. Tej długotrwałej, przez całe życie. Bo z córką to tak jakoś inaczej, niż z synem. Można do kina iść, na zakupy, pogadać, poradzić się. Córka zawsze dzwoni do Mamy, a syn? Przygrucha go jakaś obca baba, nie daj Bóg wredna i zazdrosna. Po USG stwierdzającym płeć wyszłam w szoku. Róża nagle została Tymoteuszem. Kilka dni zajęło mi oswojenie się z tą myślą, a dziś nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Mój kochany, wycałowywany, wyściskiwany, którego nie zamieniłabym na tuzin córek. Maminsynek jak mawia Tata. Wierzę, że kiedyś znajdzie rozsądną żonę i będzie dzwonił do Mamy ;)










12 komentarzy:

  1. Ja miałam podobnie tylko na odwrót. Marzyłam o synku a jest Maja. Tyciusia chwila rozczarowania a później już nie wyobrażałam sobie jak mogłoby być inaczej. Teraz jak sobie myślę, to następną też bym chciała córę.
    A synuś na pewno będzie dzwonił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak przeglądam Wasze zdjęcia i nasuwa mi się pytanie...nie tęsknisz za malusim Tymkiem? Bo ja mam dziś fazę na wspominki pierwszych dni i ryczę w wniebogłosy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknię, oj tęsknie... z rozrzewnieniem przeglądam Jego zdjęcia z pierwszych miesięcy i robię to coraz częściej... Natomiast teraz jest ogólnie dużo więcej radości. Niegdyś Jego widok wywoływał uśmiech, teraz Jego zachowanie potrafi nas rozbawić do łez ;) ale za dwa lata w planach jest rodzeństwo dla syneczka, więc ta myśl mnie pociesza :-)

      Usuń
  3. Bo fantastyczne jest to, że niezależnie tak naprawdę od tego, czy jest to córka czy synek, to darzymy potomka miłością bezwarunkową. U nas było inaczej. Ja jeszcze przed ciążą wiedziałam, że będzie Syn. I jest JJ. Wiktoria będzię młodsza:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przed ciążą też tak właśnie chciałam - starszy syn i młodsza córcia :D

      Usuń
    2. Parka byłaby idealna :) Sama mam brata starszego o 2 lata, miło słuchać opowieści, jak się mną zajmował za malucha, a nasze wspólne zdjęcia mnie rozczulają do granic możliwości!

      Usuń
  4. Też tam miałam z dziewczynką, bo nie wiem, czy chcę jeszcze mieć dzieci a bardzo chciałam mieć córkę. A teraz nie wyobrażam sobie ze mogłoby nie być mojego brykajacego Tymka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czułam, że będzie chłopiec, nawet nie to, że chciałam bardziej, ale po prostu myśląc o mnie,jako o mamie zawsze widziałam u swojego boku chłopca. Wydawało mi się, że tylko chłopca umiałabym wychować. Byłam tak przeświadczona o tym, że, kiedy szliśmy na usg, które miało wykazać płeć, myślałam sobie, że szkoda może nawet, że to nie będzie dziewczynka, bo może to było by dla mnie większe wyzwanie. A tu proszę Wanda!:)oczywiście ja wszystkie mamy, teraz nie wyobrażam sobie innej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a mówią, że dziewczynka byłaby córeczką tatusia, więc ciesz się każdą chwilą z synem, ze swoim Maminsynkiem.
    rozumiem Twoje odczucia co do płci. gdy usłyszałam, że to córka kamień spadł mi z serca.
    drugie dziecko to może być już syn, fajna odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też uczulona na cukier jestem ;) ale czasem zdarza się wyjątek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja chciałam syna, a mam córkę i nie zamieniłabym jej na tego wymarzonego synka :) kiedy myślę o drugiej ciąży, myślę o drugiej córce, ale teraz już na pewno wiem, że ostatecznie nie ma to znaczenia :))) prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście nie ma to już takiego znaczenia. Ale miło byłoby mieć parkę, teraz chciałabym inną płeć z czystej ciekawości jak wyglądałaby dziewczynka :)

      Usuń