synkowo

synkowo

środa, 16 kwietnia 2014

Ostatnie.

Kalendarz nieubłaganie wskazuje, że zostało nam nieco ponad 30 dni. W dwupaku. I tak jak nie mogłam się doczekać, jak milion razy wyobrażałam sobie moje i córki powitanie, pierwsze spojrzenia, nasz powrót do domu, tak teraz zaczęło mi być zwyczajnie żal. Żal kończącej się ciąży. I dzieje się to wszystko ze świadomością, że to ostatnie: kopniaki, spacery z brzuszkiem, Tymka rozmowy z Polą po tamtej stronie, moje długie kąpieli, które córka lubi równie mocno jak ja. To ostatnia ciąża, inna niż poprzednia, rzekłabym, że lepsza, bardziej radosna i świadomie przeżywana. I teraz, gdy Tymek znowu choruje i jesteśmy w domu, witamy wesoło poranki wygłupami w łóżku i obserwowaniem ogromnego już brzucha,chciałabym, by czas się zatrzymał i jeszcze trochę dał nacieszyć się tym stanem.




4 komentarze:

  1. Doskonale Cię rozumiem. Chociaż pod koniec już po terminie czekałam jednak, to tego stanu bardzo mi brakuje.Nawet nad trzecim dzieckiem myślimy, chociaż nie ze względu na bycie w ciąży akurat :) Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas trzecie nie wchodzi w grę. Oboje z Mężem jesteśmy zdania, że w polskiej rzeczywistości wychowanie i utrzymanie dwójki dzieci to już nie lada wyczyn. Chciałabym, byśmy co roku mogli pojechać gdzieś z dzieciakami na wakacje, bym nie musiała, ze względów finansowych, wybierać, na które zajęcia je zapisać lub drżeć, jak je utrzymam na studiach w większym mieście. Ale rozumiem, że każdy może mieć inne priorytety i nie każdemu zależy na tym, na czym zależy nam. Mam znajomą, dwa lata starszą ode mnie, która jest właśnie w ciąży z szóstym dzieckiem i są zadowoleni.

      Usuń
  2. Ja zaraz zaczynam 30 tydzień i też już mi żal... Ciągłe nasze chorowanie sporo mi zabrało z celebrowania brzuszka. Ewka była pod tym względem bardziej dopieszczona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedziemy dosłownie na tym samym wózku. Rok 2014 rozpoczęliśmy chorobami, które niestety wciąż trwają i trwają, no i co tu dużo mówić, cała uwaga skupiona jest na Tymku i jego samopoczuciu, ani o sobie, ani o brzuszku myśleć nie ma czasu. I może też dlatego ta ciąża zdaje się dla mnie być dwa razy krótsza niż poprzednia?

      Usuń