synkowo

synkowo

wtorek, 2 grudnia 2014

300 i nasz kalendarz.

Ostatni post był postem trzechsetnym. Kilkakrotnie sprawdzałam, czy aby mnie wzrok nie mylił. Ale nie mylił. Lubię swojego bloga, lubię pisać, a jeszcze bardziej lubię fakt, że dzięki blogowi poznałam tyle wspaniałych kobiet-matek i choć z żadną z nich nie dane mi było (jeszcze!) się spotkać, sam fakt zawarcia tak ciekawych znajomości cieszy. Dla tych, którzy nas czytają wkrótce przygotuję konkurs. 
Tymczasem staliśmy się posiadaczami pierwszego kalendarza adwentowego. Nie zrobiłam go samodzielnie, gdyż mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o prace plastyczne. Bardzo lewe. Ubolewam. Za to kilka dni pracowałam nad zadaniami, część podkradłam od Olgi i zizi, część wymyśliłam sama. W kalendarzu znajdują się tez drobiazgi: dziurkacze dla dzieci, naklejki, tatuaże. Tymek nie może jeść słodyczy, więc zadanie miałam utrudnione. Pierwszego dnia pisaliśmy list do św. Mikołaja. Syn dyktował, ja pisałam, Mąż ilustrował, Tymek kolorował. Najbardziej podobał mi się fragment: W tym loku byłem tlochę gzecny...Gdy tylko przystąpiliśmy do zadania, zatroskany Tymek powiedział: Ale dla Poli tes musimy napisać! No kochany brat, kochany!




12 komentarzy:

  1. Prżepiękny kalendarz a list jeszcze piękniejszy! I ta troska o siostrę :) należy się spełnienie marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już gdzieś ten kalendarz ;) Pięknie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Tchibo :P W zeszłym roku wykupili mi, w tym roku zdążyłam nabyć! Będzie na lata :)

      Usuń
  3. Cudo! Uwielbiam takie pomysły. Coś oryginalnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, kochany!
    Kalendarz piękny i w to mi graj, że bez słodyczy;) w przyszłym roku pomyślę o takim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Maryś,z tymi słodyczami. Nie ma tego złego.. ;) A błysk w oku niesamowity, gdy codziennie wyciągamy jakiś gadżet! :)

      Usuń
  5. Piekny kalendarz!
    Widze, ze Tymek zazyczyl sobie playmobil :)
    Mikolaj to samo, tylko dzwig. Milosc do tego plastiku nadal kwitnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, tak! A ile razy wertował katalog i zmieniał zdanie.. Dźwig też był jedną z opcji, ale stanęło na wywrotce :) Od Gwiazdora ciociowego dostanie jeszcze jeden zestaw, ale to już będzie niespodzianka. Ja sama playmobil uwielbiam. Jest solidne i można się nim bawić na tyle sposobów!

      Usuń
  6. Ewa też o swoim bracie pomyślała (a ja jej podpowiadałam wg aktualnych, praktycznych potrzeb ;D). O kocie też! Gwiazdor musi zatem dorzucić piłeczkę z piórkiem i przysmaki dla kota :D

    OdpowiedzUsuń