Czy istnieje gotowość do posiadania
dzieci? Czy tak naprawdę kiedykolwiek jesteśmy w stu procentach
przekonani, że to TEN moment, by je mieć? W naszym przypadku
decyzja o posiadaniu potomstwa była przemyślana, a z drugiej strony
spontaniczna. I. przez jakiś czas wspominał mi, że może czas na
dzieci, ja natomiast traktowałam to jako żarty. Przez długi czas
utrzymywałam, że powiększeniem rodziny zajmiemy się przed
trzydziestką, najpierw studia, praca, mieszkanie. W czerwcu 2010
roku wybraliśmy się nad morze. Oglądaliśmy zachód słońca na
plaży, piliśmy piwo. Przed nami siedziała rodzinka, małżeństwo
z synem Aleksandrem, na oko miał 15-20 miesięcy. To był punkt
zapalny. Patrzyłam na nich i wyobraziłam sobie nas jako rodzinę.
Nas z małym dzieckiem. Nagle poczułam nieodpartą chęć bycia
Mamą, która już mnie nie opuściła. W sierpniu byłam już w
ciąży. Po dwóch miesiącach starań, robienia testów i
obsesyjnego myślenia, że już chcę, teraz, nagle, zobaczyłam dwie
kreski. Tymoteusz urodził się miesiąc przed moimi dwudziestymi
szóstymi urodzinami. W czerwcu 2011 roku spędziliśmy wakacje nad
morzem, w tym samym miejscu, już we troje. Patrząc z perspektywy
minionego czasu mogę rzec, że byliśmy gotowi, by zostać
rodzicami. I że moment był idealny. Teraz mając prawie szesnastomiesięcznego Syna jesteśmy gotowi na kolejną zmianę. Za trzy miesiące będziemy małżeństwem.
Jaki mały Tymko:)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że można odnaleźć ten moment, poczuć, że to już, tu i teraz:) Ja tak mam;)
Gratuluję ślubu. 3 miesiące zlecą jak z bicza strzelił:)
Dziękujemy :) Mają zlecieć, datę ustaliliśmy 4 dni temu heh :)
UsuńO rany, toż to świeża sprawa w takim razie:D Tym mocniejsze gratulacje!
Usuńgratulacje,my za niecałe 2 też będziemy.A historia poczęcia Małej jest zbliżona do Waszej.No oprócz tego morza:P ale też półżartem-półserio
OdpowiedzUsuńcudownie!Gratuluję podjęcia kolejnej,kluczowej decyzji.Tymek będzie na ślubie rodziców:):)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :) Tymka nie będzie, bo Jego obecność by nas rozpraszała, zostanie z zaufaną nianią, w końcu to nasz dzień! :)
Usuńpozytywnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam pięć lat jak rodzice wzięli ślub a moja siostra też :):)
OdpowiedzUsuńślub to dobry krok, z doświadczenia wiem jak ciężko jest nie-żonie w szpitalu czy urzędzie.
myślę że z tą gotowością jest różnie. znam mamy z zaskoczenia które są szczęśliwe i życie z ojcem dziecka układa się jak w bajce i znam zaplanowane ciążę i dzieci które kończą się dramatem. chyba nie ma reguły :)
Moja siostra miała "sześć" słownik na komórce poprawił po swojemu :)
Usuńmy podjęliśmy decyzję o dziecku parę miesięcy po zaręczynach, stwierdziliśmy, że albo teraz albo dopiero po ślubie :)
OdpowiedzUsuńdługo nie czekaliśmy.
jeden cykl i bah :))
brawo za odważną decyzję.
Jaki malenki Tymek :)
OdpowiedzUsuńGratuluje kolejnego waznego kroku!
My też przemyśleliśmy " sprawę " i też była swego rodzaju spontaniczność:) a dziś mamy piękną prawie czteromiesięczną córkę:)
OdpowiedzUsuńTymuś jest śliczny:)
Ps. dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńW życiu się różnie układa, ja nigdy nie przypuszczałam że będę miała dzieci z dwoma innymi mężczyznami;-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są chwile te które serce dyktuje. pozdrawiam
Miałam mieszane uczucia, chciałam, ale się obawiałam, potem pomyślałam, co ma być to będzie , nie żałuję, jestem prze szczęśliwa - jesteśmy prze szczęśliwi :) wcale nie za szybko , akurat.
OdpowiedzUsuńmy też braliśmy ślub 3 msc po urodzeniu szkraba. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze - pięknaś na tym zdjęciu
OdpowiedzUsuńpo drugie - fajny post, lubię takie retrospekcje
i po trzecie - noszenie obrączki to fajna sprawa, polecam :)