Z ostatniego wesela przywieźliśmy nie
tylko miłe wspomnienia, ale niestety i wirusa, który łapał po
kolei różnych członków rodziny. Tymkowych Dziadków, Kuzynki, Ciocie. Wczorajszy pierwszy dzień
wakacji pozostanie w mojej pamięci na długo, bynajmniej nie z
powodu udanego rodzinnego spotkania podczas chrzcin Tymkowych
Kuzynków. Tuż po 20 wirus uaktywnił się u Syna, który do 22
wymiotował pięć razy. Chlustał mlekiem w ogromnych ilościach,
płakał i zlewał się zimnym potem. Zmienialiśmy pościel w
błyskawicznych tempie, myliśmy go i siebie i tak bez końca. Po 22
wykończony zasnął w naszym łóżku, które przygotowaliśmy
wykładając ceratami i ręcznikami, gdyż spodziewaliśmy się, że
to nie koniec. Noc była nieprzespana, martwiliśmy się strasznie,
nawadnialiśmy Syna, który budził się z krzykiem i dopominał się
o wodę, po wypiciu której za każdym razem wymiotował. Tak było
do 7 rano, później uspokoiło się. Syn popija wodę podawaną
łyżeczką i zajada suche płatki kukurydziane. Podałam jemu
Dicoflor. Obmyślamy plan posiłków na dzisiejszy dzień, żeby nie
podrażnić żołądeczka, który tyle przeszedł.
Aktualizacja: Niestety wirus okazał się nie tylko jednodniowym zmartwieniem. Wymioty utrzymywały się także całą niedzielę, doszła wysoka gorączka powyżej 39 stopni. W poniedziałek z samego rana byliśmy już u lekarza. Zalecona ścisła dieta: ryż na wodzie, biszkopty, gotowane ziemniaki i chrupki kukurydziane. Plus woda, leki zapobiegające odwodnieniu i hamujące wymioty. Dziś wtorek, Syn nie wymiotuje, ale gorączka wciąż jest pomimo zbijania jej czopkami. Nie wiadomo skąd pojawił się kaszel. Synko jest osowiały, w ogóle się nie uśmiecha, zawodzi, jęczy, płacze. Dużo śpi. Jeśli kaszel nie minie, znowu udamy się do lekarza. Poza tym, Tata, który tak żałował Syna i mówił, żeby oddał Jemu tę chorobę doczekał się i tego. Te same objawy: wymioty, osłabienie. Zwolnienie na cztery dni. Kiszę więc w domu z dwoma chorymi Mężczyznami i ciągle tylko Ma-ma i Ma-ma...
Biedulek... Zdrowka zycze! Niech wirus szybko odpusci!
OdpowiedzUsuńZdrówka Tymuś!
OdpowiedzUsuńZdróweczka!Czy to jelitówka?
OdpowiedzUsuńDziękujemy!Najprawdopodobniej, jutro się dowiemy rano u lekarza, bo wymioty nadal się utrzymują i doszła gorączka :/
Usuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńZdrówka, trzymajcie się i oby jak najszybciej przeszło!
OdpowiedzUsuńBidulek, na pewno wymęczony. Dużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńOjj :( Zdrówka Tymuś!!
OdpowiedzUsuń