Jeszcze przed ukończeniem
roku Syn zaczął przesypiać całe noce. Oczywiście cieszyłam się
bardzo, pobudka nocna, nawet jedna, sprawiała, że mimo wszystko
byłam lekko niedospana. Sielanka trwała dwa miesiące, do czasu, gdy nie
przenieśliśmy się na jedną noc do Dziadków, gdy Tata wyjechał.
Od tej pory Syn nie tylko budzi się na mleko około 1-2 w nocy, ale
potrafi kilkakrotnie w nocy krzyczeć, rozbudzać się, czasem
walczyć, by wyjąć go z łóżeczka, bo akurat ma ochotę na
zabawę. Oczywiście są noce, gdy obudzi się raz, ale są i takie,
gdy uczyni to 4-5 razy. Nie wiem, czym to jest spowodowane, być może
przestraszył się, śpiąc u Dziadków. Oczywiście z anielską
cierpliwością wstaję do niego, przykrywam go, odkładam, głaszczę
po główce czy pleckach, czasem wystarczy, że usiądę przy
łóżeczku i w sekundę zasypia. Poza tym doszły wieczorne problemy z
zasypianiem. Myślę, że przez to, że jest długo jasno. Tymek
zawsze zasypiał automatycznie po wypiciu mleka najpóźniej o
godzinie 20. Ostatnio jednak po opróżnieniu butelki wstaje, rozgląda się,
przemieszcza, rozmawia, staje na głowie, śpiewa i kombinuje, ile
się da, byleby tylko nie spać. Trwa to nawet godzinę, więc zdarza
się, że zasypia o 21. Przyzwyczajeni do długich wolnych wieczorów
dwoimy się i troimy, by szybciej zasnął, na zmianę testując komu
się skuteczniej uda. Przyznam, że Tata wygrywa! W ciągu ostatnich kilku tygodni Syn pokochał misie, dopomina się, by dać je jemu do spania głośnym "eeee" wskazując palcem. Tym samym ukochany Pajacyk, który zawsze z nim spał, ma towarzystwo.
współczuję Wam, bywa u nas że po całym dniu czekamy na te wieczory jak na zbawienie ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic nie zapowiada zmian u nas (oby) ale skoro jedna noc może tak rozregulować malucha to zaczynam się bać.
Spokojnej nocy życzymy! :)
My też czekamy!:) Najgorsze jest to, że jak już człowiek zasmakuje tego dobrobytu, to ciężko się przestawić na zmiany na gorsze. Ale te późne chodzenie spać powiązałabym też z drugą drzemką, która czasem trwa do 18 :/ Dziś na przykład Syn spał po raz drugi w ciągu dnia do 14.30 i o 19.30 już wykąpany kimał. A na noc spokojną bardzo liczymy :)) Pozdrawiamy!
UsuńMy po 17 już nie dopuszczamy do drzemki nauczeni wpływem takiego snu wieczornego na późniejsze zasypianie. Ale wymaga to czasem wytrwałości :D
UsuńU nas to niewykonalne, jak Syn chce spać to zaśnie i nic go nie powstrzyma. Ostatnio padł w trakcie jedzenia obiadu, dosłownie na kolanach u Babci, nie szło już go dobudzić. Baa! Najgorzej jest, gdy musimy dojechać do domu czy to wózkiem czy autem, a kilka dni w tygodniu tak się właśnie dzieje, po kilku metrach śpi. Nie pomaga zagadywanie, śpiewania, potrącanie, zabawianie. Nie ma na Niego mocnych :)
Usuńu nas z tym spaniem też ostatnio różnie.
Usuńzawsze Emilia spała całą noc, trochę pomarudziła to wystarczyło podać smoczek i dalej kimała, a od jakiegoś czasu, nie dość że "rządzi" niekiedy do 23, bo to jeszcze z dobre 30 min muszę ją usypiać (śpiewać kołysanki), to w nocy (już nad ranem) potrafi się obudzić z wielkim płaczem i albo zaśnie albo nie.
dzisiejsza noc trwała od 23 do 4.30.
nie ma mowy o pójściu spać wcześniej niż 21.30, a jeszcze niedawno była to 20-20.30.
może to przesilenie wiosenne, jasność, skok rozwojowy, nie wiem.
czekam na zmianę.
ps. co do drzemek w ciągu dnia niekiedy ciężko przetrzymać dziecko do wieczora, bo marudzenie jest potworne. staramy się nie kłaść jej później niż, żeby spała do 17, ale jest różnie.
Zrobiło się jasno wieczorami i faktycznie może to jest powodem opóźnień u Was, no bo jak to - jeszcze widno, można się bawić :D
UsuńTo normalne, stety i niestety. Dzieci miewają koszmarki i to nawet do 3. roku życia. Po prostu dużo już widzą, obserwują, zapamiętują, a ich mózg oddtwarza to w nocy jak kalejdoskop. Nic dziwnego, że się boją. J.J. zwykle tak miał po dniu pełnym wrażeń lub zakupach w supermarkecie. Sprawdzaj, czy takie częste pobudki zdarzają się właśnie po konkretnych wydarzeniach i możecie spróbować je ograniczyć. No, i duuuuużo przytulania :)
OdpowiedzUsuńDasz radę :D
Bardzo dziękuję za rady, na pewno będę bacznie obserwować, bo rzeczywiście to może mieć wpływ na Synkowe przebudzenia. Przytulamy i przytulać będziemy więcej i więcej :) Choć Syn cwany i się wyrywa, woli się całować :P Pozdrawiamy!
UsuńNasz smyk malusi jest ale żeby fajniej spał to czasami na wieczór jeszcze Go "męczymy"zabawą. Zawsze zasłaniamy w pokoju rolety,więc mimo długich wieczorów "ma noc" w pokoju:) Trzymam kciuki aby się u Was unormowało!
OdpowiedzUsuńOj tak, takie maleństwo to da się zmęczyć, natomiast później jest odwrotnie, Syn męczy nas heh, zabawą też, całodniową :P U nas rolety niestety nie sprawdzają się, może gdybyśmy mieli zewnętrzne, co to noc zupełną robią, to tak, ale zwykłe roletki i tak wystarczającej ciemności nie dają. Ale mamy nadzieję, że się wszystko unormuje wkrótce :)
Usuńu nas też ostatnio różnie ze spaniem, ostatnie kilka nocy mała budziła się kilkakrotnie , jednak przyczyna wyszła na jaw - zębol. a tak zawsze budzi się ok 00:00-01:00 na cycuś :) ale mimo wszystko się wysypiam, czasem nawet sama automatycznie się budzę :)
OdpowiedzUsuńU takich małych dzieci się to ciągle zmienia, znów za niedługo będzie spał całą noc, i tak np dziś bedzie jadł wszystko co mama poda, a za miesiąc może być niejadkiem;-)
OdpowiedzUsuńNie przejmować się wszystko będzie dobrze
pozdrawiam
zgodzę się z Olą (wyżej),po prostu nie ma co się przyzwyczajać do każdego stanu, cieszyć się danym dniem i tyle. Ewka raz śpi pięknie, a raz już o 1.00 ląduje u nas :D rok temu po takich akcjach chodziłam jak zombie,a teraz się nawet przyzwyczaiłam :D będzie dobrze, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa otuchy! :) Faktem jest, że pierwsze noce są najgorsze, później jak automat idę-wracam-śpię i nie jest to aż tak uciążliwe, jakby mogło się wydawać. Co nie zmienia faktu, że na te w 100% przespane noce wciąż czekamy (czekam!) bo Tata śpi jak zabity i nic nie słyszy :) Pozdrawiamy!
UsuńMój Synek tez przesypia całe noce (z mała przerwą na szybkie przeskoczenie do łóżka rodziców). Wcześniej tez chodził spać przed 20, ale odkąd zrobiło się tak jasno wieczorem, zasypia ok 21. Powiesiliśmy dodatkowo w oknie koc, aby światło się nie dostawało i troszkę pomogło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam http://greeneyekitty22.blogspot.com/