Sześć dni trwało ostateczne
pokonanie wirusa przez Syna. Biedak wymęczył się nieziemsko,
schudł, zmarniał, ale nareszcie energia powraca. Niefortunnie
rozpoczęły się dla nas wakacje, ale zaczynamy odbijać sobie ten
stracony na chorobie czas. Synko spędza czas z Kuzynem na stałe
zamieszkującym na wyspach. Tymek uwielbia dzieci. Za Mikołajem
chodzi jak cień, naśladuje go, głaszcze po głowie, przytula.
Patrząc na nich utwierdzam się z przekonaniu, że Syn musi mieć
rodzeństwo.
najlepiej brata chyba :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tu kluczową rolę ma niewielka różnica wieku. Ja mam brata dwa lata starszego i bawiliśmy się razem i jako małe dzieciaki trzymaliśmy sztamę ;) Tymko ma już trzech Kuzynów w pierwszej linii, starszego o 2,5 roku i dwóch młodszych o rok, więc jak się zjadą w wakacje, to tylko współczuć Dziadkom :P No i jakaś Dziołcha w rodzinie by się przydała, bo jest jak dotąd szturm małych mężczyzn :)
UsuńTeż ostatnio pisałam o drugim dziecku, ale ja raczej myślę o nim w późniejszym czasie:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że chcesz:) Życzę, aby wszystko potoczyło się po Twojej myśli:)!
Straszne z tym wirusem :( dobrze że już za wami!
OdpowiedzUsuńOj tak, przeszliśmy trochę wszyscy troje. Stres, zmartwienie i ciągły niepokój o to, czy i kiedy będzie lepiej. Na szczęście wszystko wraca do normy :)
Usuńpięknie się razem bawią
OdpowiedzUsuńmy ostatni tydzień roku szkolnego niestety spędziliśmy z antybiotykiem
najważniejsze że i Wam i nam przeszło i możemy się cieszyć pięknym latem
Dużo zdrowia na resztę lata. I zawsze takiego fajnego towarzystwa!
OdpowiedzUsuń