Ostatnimi dniami przyszło nam zostać z Synem tylko we dwoje. Tata wyruszył na Kaszuby motocyklem, w czterodniową podróż. Wieczorami zasypiałam przy włączonym telewizorze, ze strachu przed sama nie wiem czym: ciemnością, złodziejami, pustym mieszkaniem? Ku memu zdziwieniu, Syn też nie spał najlepiej, przebudzał się i płakał przez sen. Przez te cztery dni doceniłam, ile znaczy dodatkowa para rąk. Zmęczenie brało górę, kąpiel w pojedynkę była nagle wyzwaniem. Tata nareszcie wrócił, Synko powitał go bez większego entuzjazmu. Jednakże wieczorem, jeszcze przed kąpielą, przy wspólnych dywanowych zabawach Tymek podchodził do Taty i przytulał się, sam z siebie, kilkakrotnie. Przeuroczy widok. Najwyraźniej nie tylko ja tęskniłam.
tez sie boje strachow w nocy... najem sie nierz strachu...:P fajnie ze juz w komplecie jestescie:)
OdpowiedzUsuńJa już się zahartowałam:D Mężu raz w tygodniu zostawia nas samych a on udaje się na sesję rpg:D
OdpowiedzUsuńmy jeszcze tego nie znamy,przesłodka minka na drugim zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńja zdążyłam się przyzwyczaić. mąż studiuję zaocznie i zostawia nas średnio co drugi weekend, niekiedy i 3 razy na miesiąc.
OdpowiedzUsuńwyrobiłam sobie schemat samotnej kąpieli, wychodzenia z psem, znoszenia wózka.
co nie zmienia faktu, że we dwójkę raźniej.