Jestem wzrokowcem, to jest pewne. Tak samo jak to, że uwielbiam kupować. Idzie jesień, chłodniejszy czas. A my wciąż nie przestajemy spacerować. Wielogodzinne pobyty z córką na dworze zmusiły mnie do zakupy cieplejszego jesiennego kocyka. Kocyk uszyła mi Małgosia z Tulaków, o której już niegdyś pisałam. Mój wybór padł na zygzak w kolorze pudrowego różu, który tak lubię, a tak go wszędzie mało, w połączeniu z szarym minky. Kocyk jest cieplutki, wspaniały! Tymkowi zdecydowałam się zamówić koc do domu, syn nadal ucina sobie drzemki w ciągu dnia i to takie dwugodzinne! Dla Tymka-koc w drogę, podszyty szarą dresówką. Koc okazał się nie tylko kocem, ale także przecudną matą, na której można bawić się na całego autami! Koców przybywa i pewnie przybywać będzie, potrzebowaliśmy zatem miejsce, gdzie możemy je trzymać. Szukałam, szukałam i nareszcie znalazłam! Idealny pojemnik, który pasuje nam do wnętrza, który cieszy oko, który jest niezwykle praktyczny.
Absolutnie piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńKosz na zabawki <3 marzę o takim!
OdpowiedzUsuńpiękne...kolory w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem i na starcie wypatrzyłam kocyk w takim stylu, w jakim planuję uszyć córze:) kolory cudne, tak samo jak pojemnik. I przede wszystkim cudne dzieciaczki!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)