Są takie chwile, gdy się docenia. Rodzinę, bliskich. Gdy jest radość i wdzięczność, że są i chcą być z nami. Chrzest dziecka to dla nas przede wszystkim przeżycie rodzinne. Okazja do spotkania się naszej dużej i zgranej rodziny. Była rodzina, byli bliscy, były piękne prezenty. Była Pola, grzeczna jak zawsze. Był Mąż ze złamaną ręką, którą nieść musiał wodę święconą przez cały kościół.
Doceniaj, doceniaj! Ja też lubię takie spotkania rodzinne.
OdpowiedzUsuńDzieci masz piękne. A Ty sama jesteś dżaga:D
PS. Piszę maila do Ciebie:)
Najważniejsze to umieć doceniać właśnie takie chwile... :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie każdy to potrafi... ludzie często narzekają jak im źle, a nie widzą, jakie piękno i jak wspaniali ludzi ich otaczają...
I mama sliczna była
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję, miło mi bardzo! :)
Usuń