Morze.
Było najpiękniej jak mogło być. Ze słońcem i deszczem. Z pustymi plażami. Morze we wrześniu jest inne, lepsze. Było rodzinnie i wesoło. Bez grama stresu i pośpiechu. Była koparka na piachu, mała i duuuża, ku uciesze syna. Były gofry i zbieranie muszelek. Spacery, zabawy oraz drzemki, nie tylko tych najmłodszych.
Karola marze o takim właśnie urlopie! Super :)
OdpowiedzUsuńKocham morze we wrześniu, ale jak cudownie brzmi tu inne wymienione słowo DRZEMKA!!! Tak teraz Wam tych drzemek najbardziej zazdroszczę :*
OdpowiedzUsuńZachciało mi się! Pięknie było z pewnością! :)
OdpowiedzUsuńW takich chwilach żałuję że pracuje w szkole
OdpowiedzUsuńI ja także! Ale to już postanowione, że nigdy więcej morza w sezonie, z milionem turystów i upałem, choćbyśmy mieli przez moją pracę wyjeżdżać we wrześniu tylko na weekend!:)
Usuńoo poznaję Rewal :) fajne fotki
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, ja nad morzem byłam 3 lata temu, ale mam nadzieję, że uda się pojechać niebawem. Nie w sezonie, bo i tak nie lubię się opalać ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia !!!! A morze pod koniec sezonu jest cudowne i taki spokój :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Aż mam ochotę pojechać nad morze... nie byłam (???) 5 lat chyba.. :(
OdpowiedzUsuńPodczytuje Cię od jakiegoś czasu i bardzo miło czyta mi się Twoje posty ;)
A zaglądam dzięki Mamuszcze, która mi Cię poleciła ;)
Och, bardzo nam miło! I mi to Was z chęcią zajrzymy! :) Pozdrawiamy!
UsuńPozazdrościć tylko tak udanego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuń