Te wakacje zmierzają ku końcowi. Czuć inne powietrze. Czuć nadchodzącą jesień. Wakacje te minęły mi na niezliczonej ilości spacerów, hektolitrach wypitych kaw, także tych mrożonych, setkach zjedzonych ciast, gofrów, lodów i deserów. Na spokojnych porankach i niejednokrotnie męczących wieczorach. Na rozmowach, śmiechach, wspólnych wyjazdach. Na spotkaniach. Na czekaniu na synową drzemkę w południe. Na próbie znalezienia czasu, by przeczytać choć jedną książkę.
masz racje czuć juz nadchodząca jesień, mi zawsze gofry i lody kojarzą mi się z morzem :) piękne te twoje maleństwa, słodkie jest to zdjęcie na którym twój synuś śpi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGofry i morze-tak! A że w tym roku nie byliśmy (będziemy dopiero jak pogoda we wrześniu dopisze) to zrobiliśmy gofry sami-najlepsze jakie jedliśmy kiedykolwiek! jest tylko jedno ale..takich domowych zje się za dużo ;)
UsuńU nas tez już widać,że jesień tuż tuż. Ale słodko Tymek śpi :) A Pola to prawdziwa modeleczka:)
OdpowiedzUsuńA przepis na ciacho gdzie? :)
OdpowiedzUsuńOch, to zwykły biszkopt ( a może i niezwykły, bo z przepisu Teściowej i wyszedł mi pierwszy raz w życiu!) i ubite kremówki i letnie owoce :) Niebo w gębie! Ta blacha poszła jednego popołudnia, a byłam w domu tylko z Mężem!:)
UsuńWakacje wakacjami ale jaka cudna strojnisia z Poli :) i te gofryyyyyy aaaaa!!!! :)
OdpowiedzUsuńJa zamawiam gofry jak przyjadę :) O ile ten cholerny wulkan znowu nie wybuchnie, bo już straszą :/
OdpowiedzUsuńubrania Poli Kochana są przepiękne! A! i wiem, co znaczy czekać na drzemkę ;)
OdpowiedzUsuń