Leniwa rodzinna niedziela. Spacerowo-rowerowa. Spędziliśmy dzień w Parku Mużakowskim. Spacer, piknik, lody. Piękne tereny, piękny park. Choć upał trzydziestostopniowy trwał w najlepsze. Chowaliśmy się między drzewami i korzystaliśmy z tych niedzielnych wspólnych chwil. Tymek na rowerku biegowym wzbudzał niemałe zainteresowanie wśród niemieckich turystów. Pola spała w najlepsze od czasu do czasu popijając maminego mleczka.
Pięknie! W przyszłym roku wybierzemy się razem:)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo!:**
Usuń