Coraz bliżej roczek Poli i powoli rzucam się w wir planów i przygotowań. Ostatni czas jest dla mnie nie tylko bardzo pracowity, ale i refleksyjny, no bo jak to? Jak to się stało, że prawie minął już rok? Że córka mi wyrosła? Że chodzić zaraz sama będzie, a później biegać? Ale nie, nie uciekł mi ten rok. Łapałam garściami każdą chwilę, spojrzenie, Polkowy uśmiech. Każdy spacer był przyjemnością. Każda kąpiel zabawą. Każdy moment, gdy patrzyłam na Polę z bratem ogromną radością. Jestem spełnioną 30 letnią matką. I tak. Marzyłam kiedyś, by w tym wieku właśnie tak było.
Pieknie napisane!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to Twoje pozytywne myslenie, az bije energia z tego posta :)
Wszystkiego dobrego na nastepne lata dla Ciebie!
Dziękuję Kochana! I fakt, gdybym miała siebie opisać, pierwszą cechą byłoby: optymistka!:) Pozdrawiamy ciepło!
OdpowiedzUsuńpiekne zaproszenia:) Cudna dziewczynka:)
OdpowiedzUsuń