Straciłam wiarę w to, że te święta będą udane po synowym zapaleniu płuc i córkowym zapaleniu ucha. Wszystko na kilka dni przed Wigilią. Oboje kaszląco-smarkający. Bo czy można się cieszyć, permanentnie się martwiąc? A jednak, pomimo tych kłód rzucanych nam pod nogi na sam koniec roku, święta nasze były spokojne, radosne, udane. Były rodzinne i smaczne bardzo. Tymek przeżywał przyjście Gwiazdora, jak i fakt, że przyniósł on dokładnie te prezenty, o które prosił. Wielka to była radość. I zabawa do godzin nocnych.
Cudne dzieciaczki :) u nas niestety też Święta były z katarem i kaszlem ale udało się, było wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :) Tego się niestety nie da przewidzieć, czy w Święta czy wakacje, że dzieciaki chorować będą. Najważniejsze, że było pięknie!:)
UsuńWidzę, że świetnie się bawiliście! Karolinko, dziękuję za życzenia Świąteczne! Dziś meniu wyjął listy ze skrzynki. Jestem wzruszona do granic możliwości! :***
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Wam!
Maryś, nie ma za co!:) Wszystkiego dobrego dla Was w Nowym Roku, wyczekuję Polki razem z Wami!! I też odliczam!! Niech siedzi w brzuszku dziewuszka do jutra, a później niech się dzieje, co chce! :)
Usuńno i zaraz nowy rok:) dosiego!
OdpowiedzUsuńA jakże! A dopiero co był Sylwester, ja w ciąży i zaziębiona, przespałam północ !:) A w tym roku z dwójką dzieci.. Dosiego!:)
UsuńSądząc ze zdjęć - piękne mieliście Święta :). Coś jest w powietrzu z tymi choróbskami teraz - jak nie jelitówki, to ospy dookoła... Trzeba przeczekać ;). Pozdrawiam ciepło (i zapraszam "do siebie")
OdpowiedzUsuńByły piękne. Spokojne i radosne, pomimo chorób. Pozdrawiamy i idziemy do Was w odwiedziny :)
UsuńFajnie, że się udało mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńNajlepszego w nowym roku! Zdrowia przede wszystkim, wiem, jak to jest gdy kaszle i smarka cały duet...