Gdzieś w międzyczasie powrotu do pracy, pięknej, słonecznej jesieni, uciekających jak szalone dni-dzieci mi dorosły. Dorosły do tego, by się razem bawić, śmiać, krzyczeć, płakać, leniuchować. Trzyletnia różnica wieku między nimi przestała być już tak widoczna i stali się rodzeństwem -kompanami, które choć chwilami nie potrafią się dzielić, skoczyliby za sobą w ogień. Miłość obustronna zaczęła być jeszcze bardziej widoczna. Pola, wypuszczona na teren osiedlowy kieruje swe pierwsze kroki do Tymkowego przedszkola, a Tymek zalewa się łzami na samo wspomnienie o tym, że może gdzieś pojedziemy bez Poli, choćby na trochę. Obserwowanie ich relacji, nawet przy częstym akompaniamencie wrzasków i łez podczas wyrywania sobie zabawek, napawa mnie taką dumą i szczęściem i spełnieniem przeogromnym, że chwilami brak mi słów.
synkowo

czwartek, 19 listopada 2015
piątek, 2 października 2015
Dziewczynka.
Jest już dziewczynką. Wcale niemałą. Trochę upartą. Ciągle uśmiechniętą. Kochającą tańczyć do muzyki oraz książki, które codziennie czyta i przegląda z nią Babcia. Dziewczynką, która trzy dni temu nauczyła się chodzić. Skończyła właśnie 16,5 miesiąca. Moja radość z posiadania córki rośnie każdego dnia. Bo ona taka jest moja, dziewczyńska.
czwartek, 10 września 2015
Wrześniowe wakacje.
Ostatnie takie. Wrześniowe. Za kilka dni przyjdzie mi zakończyć urlop macierzyński i wrzesień ponownie zostanie miesiącem pracowitym. Wrześniowy Bałtyk był piękny. Łaskawy pogodowo. Z bardzo zimnymi wieczorami, lecz ciepłymi dniami. Z dziećmi mającymi dużo frajdy i rodzicami czekającymi na wieczory, by przy lampce wina i cieple bijącego z grilla, pod kocem na tarasie, w ciszy, oglądać gwieździste niebo. Rozmawiać. Opowiadać. Wspominać minione dni.
niedziela, 23 sierpnia 2015
Wakacje z Dziadkami.
Bo gdy Dziadkowie zabierają wnuki na wakacje, są to najlepsze wakacje, pełne beztroski, rozrywki, zabaw. Inne niż z rodzicami, no inne. Pięć dni nad jeziorem w słonecznej pogodzie. Piękne wakacje.
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Odpocząć.
Przecież na wakacjach z dziećmi nie odpoczniesz. Słychać zewsząd. Prawda to, szczera prawda. Nie poleżysz plackiem, książki w ciszy nie poczytasz, nie zdrzemniesz się, gdy najdzie cię ochota. Nie będziesz delektować się posiłkami. Ale będziesz mieć coś w zamian. Coś, co przyniesie dużo więcej wspaniałych wspomnień i radości. Widok córki rzucającej się na głęboką wodę (dosłownie!), widok rodzeństwa kłócącego się o wykopaną przez jedno dziurę w piachu, a za chwilę ich dwojga jedzących zgodnie z jednej miski. Prawdziwe wakacje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)