synkowo

synkowo

piątek, 17 kwietnia 2015

11 miesięcy.

Trudno opisać uczucie, które codziennie mi towarzyszy, gdy patrzę na córkę moją. Radość, miłość, szczęście, spełnienie. Wszystko w jednym. Pola za miesiąc skończy rok. Jest dziewczyną wesołą, bezproblemową. Tak bardzo podobną do brata, gdy był mały. Podobnie śpią, jedzą, rozwijają się. Choć ona nieco ruchliwsza i głośniejsza znacznie. Bo gdy coś dostać chce, pokrzykuje. Lecz na co dzień jest taka pogodna, tak rzadko płacze, jeszcze rzadziej marudzi. Kochana moja. A ja przepadłam bez reszty w dziewczyńskich ubraniach i gadżetach, w zwiewnych letnich sukienkach, pięknych gumkach do włosów, których jeszcze na główce brak ;) i opasko-turbanach. Te ostatnie to nasze najlepsze odkrycie, u Gosi, która je szyje. 





piątek, 10 kwietnia 2015

Święta nasze.

Pyszne, wesołe, głośne. Uwielbiam Wielkanoc, uwielbiam potrawy ze świątecznego stołu i te wszystkie słodkości. I fakt, że odkąd są dzieciaki święta są tak wspaniałe, też uwielbiam











środa, 1 kwietnia 2015

Ona jedna.

Ona jedna sama w męskim świecie. Tak jej przyszło jedyną dziewczynką być. Bo z boku brat Tymek. I kuzyn Mikołaj. I kolejni kuzyni bliscy Franek i Jaś. I dzieci przyjaciółek mych. Te dzieci dwatysiąceczternastego. Janek, Mateusz, Antek. No sam testosteron. Jest tych chłopów dookoła. A dziewczynki żadnej. Jedna ona. Pola. I lgnie do nich. I bawić się chce. I piszczy. I cieszy się. I stoi i patrzy na nich godzinami.